autor: Picadoor » 08 paź 2007, 23:56
Zawsze udaje mi się jakoś przekonać inwestora, robię tak. Zapraszam inwestora ale z inwestorką, wieczorem na budowę, podświetlam ściany latarką z boku. Kiedy już to zobaczą, głównie inwestorka i widzę jej przerażenie, to dopiero wtedy pytam, czy tak ma zostać, no a jak to ona zobaczy, to...najczęściej skutkuje. Szczególnie, że uprzedzam, w takich sytuacjach, za szlif też biorę.
Już po wsiem, biorę 60-tkę blajch, równam i...nie szlifuję.
NIE odpowiadam za brak zrozumienia
- metoda skuteczna TYLKO do określonej porowatości płytek, w skrajnych przypadkach trzeba finish robić na mokro, ale i tak jest mniej roboty. Bo robisz to po wytarciu na sucho.
- nakładanie fugi typowo, czyli po skosach szybkimi ruchami lekko pochyloną pacą pod kątem ok 35 stopni
- spoinuj tyle, abyś mógł to obrobić na raz
- po nałożeniu spoiny czekasz na wstępne schnięcie (masa zaczyna wyraźnie schnąć na płaszczyznach płytek)
-zgarniasz żuanicą (paca gumowa) nadwyżkę masy z płytek, identycznie jak przy nakładaniu (na skos) ale stawiając ją bardziej na sztorc tak, aby nadwyżka się skruszała z powierzchni płytek i "dosuszała" masę w spoinach.
- wcześniej utnij kawałek kabla koncentrycznego (biały) i przykładając go pod kątem nie większym niż ok 30 st "wyciągnij" spoinę przeciągając szybkim ruchem wzdłuż spoin. Uzyskasz ładny wyokrąglony lekko do środka kształt spoiny.
- podczas tej operacji nadwyżka masy powinna wykruszać sie ładnie z pod kabelka. Jeśli się nie wykrusza, to za wcześnie.
- przygotowaną wcześniej frotkę - najlepiej białą - zaczynasz energicznie ścierać obsuszone już resztki masy z płytek, także ruchem ukośnym do linii spoin, dbając ostatecznie o doprofilowanie podczas ścierania linii spoiny. Także należy zadbać o staranne starcie masy właśnie z krawędzi płytek tuż przy linii spoin.
Po ok 5 minutach należy miękką gąbką zahartować spoinę przeciągając dobrze zwilżoną wzdłuż każdej spoiny.
Pamiętaj o tym, że:
- temperatura otoczenia i ściany ma wpływ na przebieg wiązania, a to skraca albo wydłuża kolejne procesy i wymusza zafugowanie jednorazowe określonej powierzchni do obróbki.
- ważny jest moment wykonywania każdej z operacji, tego niestety nie potrafię opisać, bo to jest tylko widać i w różnych warunkach, dla różnych mas jest inny. Także zależny od produktu np: inny dla Mapei, Ceresit, Atlas czy Murexin oraz zależny od ziarnistości, rodzaju płytek, szerokości i głębokości spoiny, podłoża na którym naklejono płytki, a także od gęstości stosowanej masy.
- przy masach szybkoschnących uważaj na jednokrotną ilość do obróbki, możesz się "spóźnić", wtedy pozostanie tylko skrobanie płytek
- nie stosuj tej metody do spoin basenowych
Gdy dojdziesz do wprawy, to łazienkę z 30 mkw kafli wyfugujesz w 3-4 godziny.
pozdrawiam