W remontowanym budynku przemarzają mi drzwi wejściowe. Budynek był całkowicie remontowany i ocieplany 15 cm styropianu. W przedpokoju nie mam ogrzewania, mimo tego jest stosunkowo ciepło. Drzwi mają z 5 lat, nie znam firmy. Przy remoncie przeniosłem je z poprzedniej kotłowni, jako w miarę nowe wydawały się solidne, nie widziałem potrzeby wymiany.
Kolejną zimę (jeżeli można mówić w tym roku o zimie) drzwi od wewnątrz są zaroszone, strasznie zimne, nisko są pokryte czymś czarnym (wilgoć?). Mają podwójne przeszklenie które zaparowało od środka. Wyglądają bardzo nieestetycznie, do tego po prostu przechodzi przez nie zimno.
Wezwałem ekipę budowlaną która robiła u nas, powiedzieli że drzwi powinny być wymienione bo są po prostu kiepskie.
Uważacie że mają rację, czy jest jakiś sposób na to, jakiś błąd?