Piecyk i kubatura

autor: **Martaczer** » 05 lut 2015, 18:19

Witam,
Potrzebuję pomocy. 2 lata temu kupiłam mieszkanie. Spółdzielnia widzi problem w usytuowaniu piecyka, twierdząc, że nie jest zachowana kubatura.
Łazienka z toaleta jest oddzielona ścianką nie połączoną z sufitem około 20 cm. Tak jest w tych blokach. Poprzedni właściciel przniosł piecyk do toalety. Wcześniej podobno był w części łazienkowej. Razem pomieszczenie ma wystaczającą kubaturę. Przyszedł kominiarz i zostawił pismo , że piecyk został przeniesiony. Teraz przyszli panowie ze spółdzielni obejrzeli twierdząc, że tak nie może być. Lecz nie zostawili żadnego protokołu. Natomiast przysłali pismo, że znowu przyjdzie ktoś ze spółdzielni. Po rozmowie telefonicznej okazuje się, że będzie im ktoś towarzyszył inspektor budowlany. Jestem po remoncie łazienki. Nie mam finansów na jakiekolwiek zmiany. Pomóżcie mi zrozumieć. Jak to jest, że do tej pory wszystko niby było ok a teraz już nie.

autor: **AdiK** » 05 lut 2015, 21:48

Przepisowa minimalna kubatura przy "piecyku" gazowym z otwartą komorą spalania wynosi 8,0m3, nie sądzę, żeby wydzielone z łazienki WC miało taką kubaturę. Pytanie: czy łazienka, w której wcześniej wisiał piecyk miała taką kubaturę?
Zostawienie 20-centymetrowej przestrzeni wentylacyjnej w górnej części przegrody budowlanej między pomieszczeniami nie jest wystarczające, żeby do wymaganej minimalnej kubatury zliczyć łazienkę+WC.

autor: **Martaczer** » 06 lut 2015, 0:45

Zarówno łazienka jak i toaleta osobno nie mają wystarczającej kubatury. Natomiast w oryginalnym projekcie budynku widnieje ścianka rozdzielająca pomieszczenia i piecyk w części łazienkowej.

autor: **Bolas** » 06 lut 2015, 16:25

Zobacz jak jest u sąsiadów. Zmienił się zarząd i chce mieć teraz wszystko wg przepisów. Kiedyś przymykali na to oko teraz już nie. Wywal drzwi między WC a łazienką i będziesz miała jedno pomieszczenie.

autor: **Martaczer** » 06 lut 2015, 17:35

Sąsiedzi mają tak jak ja. Z tą różnicą, że oni mają piecyk w części łazienkowej a ja w toalecie. Drzwi są osobne do łazienki i do toalety z przedpokoju. Te 2 pomieszczenia dzieli ścianka ozdobna a nie drzwi.

autor: **Bolas** » 06 lut 2015, 17:46

Możesz podać wymiary łazienki?

autor: **Martaczer** » 06 lut 2015, 22:15

Łazienka ma wymiary 156/169/236.

autor: **Bolas** » 07 lut 2015, 17:19

Pewnie wybierają łazienkę bo ma większe wymiary niż WC a poprzedni właściciel przebudował urządzenie bez zezwoleń.

autor: **AdiK** » 07 lut 2015, 23:20

Martaczer pisze:Łazienka ma wymiary 156/169/236.

kubatura za mała nawet na "piecyk" TURBO

autor: **Martaczer** » 08 lut 2015, 20:24

Budując blok architekt dlatego nie dał całościowej ścianki tylko z przerwą 20 cm od sufitu, gdyż oba pomieszczenia same w sobie są za małe, aby mógł być piecyk. Dlatego nie rozumiem,dlaczego w części łazienkowej może dla spółdzielni być piecyk,a w części gdzie jest toaleta już nie.

autor: **AdiK** » 08 lut 2015, 22:59

Martaczer pisze:Budując blok architekt dlatego nie dał całościowej ścianki tylko z przerwą 20 cm od sufitu, gdyż

gdyż przypuszczalnie tylko w jednym z nich jest kratka wentylacyjna a nie z powodu zbyt małej kubatury do montażu piecyka gazowego

autor: **Martaczer** » 08 lut 2015, 23:13

Kratka wentylacyja jest akurat w toalecie czyli w mniejszym pomieszczeniu.

autor: **Martaczer** » 08 lut 2015, 23:18

Zastanawia mnie dlaczego nie mogę zostawić piecyka w toalecie i oczekuje się ode mnie przeniesienia go do łazienki. W zeszłym roku byli kominiarze jak były stare kafelki i byłom OK, a w tym jak zobaczyli wszystko nowe to im się pozmieniało.

autor: **Bolas** » 09 lut 2015, 7:49

Kiedyś zapytałem mechanika dlaczego dzieje się taki jeden problem z moim autem opowiedział:
- Wiesz kiedyś w moją sąsiadkę uderzył piorun - przeżyła. Ale to nic. Po ok pół roku znów miała pecha ale dała radę i tym razem. Po kilku miesiącach od ostatniego strzału znów niepozornie wylazła na deszcz z parasolką i kolejny raz dostała od Zeusa swoim orężem. Niestety tym razem nie przeżyła.
- Ale co ta historia ma do sytuacji z moim samochodem - odparłem przerywając ciszę po historii którą opowiedział.
- A no tyle ŻE CZASAMI TAK JUŻ JEST.

Pewnie w tym przypadku jest podobnie. Trafisz na policjanta który zrozumie że musiałeś na chwilę zaparkować źle i nic z tego powodu nie zrobi a inny będzie nadgorliwy i dowali ci mandat w najlepszym wypadku.