Wybór środka do impregnacji

autor: **młody79** » 10 wrz 2007, 21:06

WItam mam zamiar zaimpregnować więźbę dachową "drzewo sosna" możecie mi poradzić jaki środek wybrać.Czy taki środek jak BORAMON C30 ,DREWNOSOL PLUS, lub Bosman może któryś z tych impregnatów? Pozdrawiam

Przemek · autor: **Przemek** » 10 wrz 2007, 21:08

ja polecam Wolmanit - nie wymywalny

autor: **Andrzej Wilhelmi** » 10 wrz 2007, 21:17

Najlepiej impregnat oparty na związkach miedzi. Pozdrawiam.

Przemek · autor: **Przemek** » 10 wrz 2007, 21:19

to własnie Wolmanit stosowany do impregancji próżniowo ciśnieniowej i metody zanurzeniowej http://www.e-dach.pl/1278_1589.htm

autor: **młody79** » 10 wrz 2007, 21:20

a możesz podać jakieś nazwę jakiegos dobrego środka, pozdrawiam

autor: **Andrzej Wilhelmi** » 10 wrz 2007, 21:29

Cuprinol, Kuprafung lub Cuprafung. Pozdrawiam.

autor: **latawiec** » 08 gru 2007, 13:13

witam, czy więźbę dachową (starą) można w ogóle impregnować? czy można "na oko" ocenić czy jest konieczność wymiany? czy są jakieś symptomy konieczności wymiany więźby? Przymierzam się do zmiany pokrycia dachu i nie wiem czy powinienem wymienić również więźbe. Wygląda dobrze, oczywiście jest ślad obecności robaków, ale niewiele no i co najważniejsze na poddaszu sucho, a byłoby widać przecieki gdyż jest to poddasze zagospodarowane (płyty gipsowe )

autor: **Krzysztof** » 20 gru 2007, 10:31

co do pierwszego pytania, to ważne jest czym kryjesz - jak blacha, to drewnosol + ani inne związki na podstawie soli się nie nadają - blacha rdzewieje od soli... Ja właśnie drewnosolem + zabezpieczałem swoją więźbę sam, i jestem zadowolony - ładny oliwkowy kolor całej połaci, który nie zmył się z deszczem, a konstrukcja była stawiana dobre 4 miesiące zanim na całości znalazła się dachówka. Tylko mydłem długo pachniało... widocznie coś to miało wspólnego...

I do impregnacji koniecznie rękawiczki gumowe, a na nie materiałowe, żeby nie przetrzeć gumowych - środki do impregnacji są żrące dla rąk... ja po impregnacji miałem popażone ręce, a nie mam typowych delikatnych rączek magistra...