Ani A ani B.
Jesteś przykładem chłopa bez mózgu. Z jednej strony nie chcesz inwestować ale z drugiej jednak wydasz jakieś pieniądze. Z góry zakładasz że systemowe rozwiązania będą kosztować drożej więc chcesz oszukać przyrodę czy technikę. Gdyby były rozwiązania tańsze czy prostsze to byśmy je stosowali. Nie pomyślałeś o tym ? Pomyśl czasami że człowiek dostał rozum od Stwórcy żeby z niego korzystać. Zaczynasz iść podobnym torem jak ten TB co naukę ma za nic a swoje pomysły wdraża jakby reszta była kretynami a on jeden mądry. Tak samo ty. Czego oczekujesz ? Kogo chcesz oszukać ? Oszukasz ale sam siebie.
Podam ci przykład mojego sąsiada. Miał identyczny problem jak twój. Trzy lata temu odkopał mury i radziłem mu poprawne rozwiązanie systemowe. Nie chciał bo wyszło że będzie kosztować 37 zł za m2. Kupił folię PE budowlaną czarną za ok. 90 zł przyłożył do muru i zasypał. Ale po kilku miesiącach nie było poprawy. Postanowił poczekać do wiosny. Na wiosnę to samo i zaczęło czuć stęchlizną taką że w piwnicy nie mógł niczego przechowywać. Wziął urlop i znowu odkopał. Wywali folię która nie nadawała się do ponownego użycia na cokolwiek. Przeczytał gdzieś o folii kubełkowej więc ją kupił po 17 zł za m2. Obłożył fundament kubełkami do ściany i docisnął gruntem czyli zasypał. Wyszło dość tanio bo robocizny nie liczył a folia kubełkowa kosztowała 1000 zł. Przyszła kolejna wisona i to samo. Jak ściany były wilgotne i czuć stęchlizną tak wilgoć nie zmniejszyła się ani o centymetr. W końcu jego żona wzięła chłopa do galopu, Nawymyślała od idiotów co swoim rozumem chcą zbawić świat i wysłała do mnie biedaka.
Przyszedł do mnie po pomoc. Podałem to samo rozwiązanie tyle że w ubiegłym roku koszt wyniósł 45 zł za m2. Niestety niektóre materiały zdrożały. Wziął znowu urlop wynajął kogoś do pomocy i we dwójkę wykonali to co podałem. Zasypali. Cudów nie było przez kilka miesięcy ale kiedy minęła zima a na wiosnę zawsze go zalewało to tym razem był spokój. Tydzień temu pytam sąsiada jak w piwnicy bo zapomniałem a on że też zapomniał o wilgoci. Wszystko wyschło i jest OK.
Teraz chłopie policz sobie. Sąsiad wydał co miał wydać i tak czyli 2700 zł bez robocizny. Ale tamte 1090 zł wywalił w błoto. Więc nie kombinuj a wyciągnij wnioski. I nie pytaj na
forum bo tu tacy sami jak ty błądzący. Wejdź sobie na google czy inną wyszukiwarkę napisz "dorzdztwo techniczne" i znajdziesz adresy gdzie możesz uzyskać poprawne rozwiązania dla swojego przypadku. Ten ktoś musi albo przyjechać do ciebie albo jakiś projekt poprosi i ci rozwiąże problem. Zapłacisz jeszcze 200-300 zł za to ale bedziesz na wakacjach na urlopy jeżdził a nie bawil się co rok z odkopywaniem.
Jeśli się uprzesz bo tępi są zwykle uparci to chociaż napisz za rok ile wydałeś jak rozwiązałeś swój problem i jakie skutki. OK ? Przynajmniej ktoś nie pójdzie tą samą idiotyczną drogą.