Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Od niedawna zacząłem się bawić w budowanie domu wraz z piwnicą. Jednakże zaraz po wykopaniu rowu pod fundamenty okazało się, że podłoże nie dość że było (i jest) totalnie gliniaste to jeszcze mam tam masę wód podskórnych zaczynających się ok 1.30 metra (czasem nawet 1.80) poniżej poziomu gruntu.
Nie chcieliśmy zrezygnować z żoną z piwnicy, więc postanowiłem ją porządnie zaizolować (mój wykonawca powiedział mi że się tego nie podejmie ).
Tak więc na początku obrzuciłem część podpiwniczoną fundamentów zaprawą ceresitu CR-65 link (wszystko zgdnie z instrukcją obsługi), następnie nałożyłem na to grunt a następnie 2 warstwy dysperbitu(także wszystko zgodnie z instrukcją obsługi).
Teraz pytanie właściwe. Czy dysperbit wytrzyma papę termozgrzewalną, czy lepiej dać zwykłą na lepiku, albo inaczej.. czy warto dawać jakąkolwiek papę, czy to tylko uszkodzi mi dysperbit?? Czy wogóle jest dopuszczalne takie połączenie?
Jak nie to co jeszcze można zrobić, żeby po roku nie rozwalać posadzki w domu i uszczelniaćto jeszcze bardziej? Ahhh... drenaż też już zrobiłem
Co prawda niektórzy mówią, że to co dotychczas zrobiłem to w zupełności wystarczy, jednak ja wolę użyć wiele warstw zabezpieczenia, gdyż na prawdę tej wody tam było sporo... no i ta glina.. zero przepuszczalności...
Na koniec mam zamiar dać folię kubełkową, i to bęzie mój ostatni etap izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej
Nadmienię tylko, że dom jest częsciowo podpiwniczony, zaś tam, gdzie nie ma podpiwniczenia, ławy fundamętowe wchodzą schodkowo w górę z wysokości 2,50 na wysokość ok pół metra(nie pamiętam dokładnie ile.. od tego mam projekt i majstra).
I jeszcze jedno małe pytanie. Obiło mi się o uszy, że raczej nie powinno się używać do zasypania części niepodpiwniczonej tej samej ziemi, którą się wykopało, gdyż mogą potem być jakieś komplikacje. Czy to jest prawda?
Czekam na odpowiedzi i z góry dziękuję za nie
Pozdrawiam