Kilka lat temu wyremontowałem i rozbudowałem, dom w którym wykonałem pomieszcenia na poddaszach wg technologii obecnie stosowanej tj
(płyty gipsowe-folia paroizolacyjna-izolacja ze styropianu 5cm i z wełny mineralnej 20 cm-folia paroprzepuszczalna MEMBRAFOL- no i blacha dachówkopodobna).Ostatnie moje oględziny tej konstrukcji wprawiły mnię w osłupienie. Otóż okazało się, że starannie zrobiona własnoręcznie izolacja poddasza jest zniszczona. Słyszałem czasem w zimie odgłosy buszowania jakiegoś zwierzęcia ale myślałem, że to
myszy na które zastawiałem łapki i jesienią kilka się łapało. Ale zakres zniszczeń pokazuje, że to było znacznie większe zwieże
gdyż w wełna mineralna została miejscami zmieszana ,zbita i porobione są w niej miejscz kotły (miejsca leżakowania)
Moje podejrzenie pada na kunę domową, gdyż znajdowały się też w tej wełnie pióra ptaków (prawdopodobnie upolowanych) skorupy jaj a i pozostawione odchody są dosyć duże (o średnicy do 1.5 cm). Niestety naprawa tych zniszczeń jest ograniczona tylko do miejsc gdzie dosięgnę ręką,należałoby ściągnąć pokrycie dachowe i zrobić to dobrze.
Moje pytanie to, czy to żeczywiście może być kuna i jak zabezpieczyć się przed nią na przyszłość (uszczelnienie dachu nie stanowią dla nich problemów może zastosować jakieś systemy odstraszania kuny jak i myszy -ale jakie ?
Ale to nie wszystkie moje problemy z izolacją poddasza, gdyż oprócz opisanych powyżej zniszczeń całkowicie rozleciała się folia paroprzepuszczalna MEMBRAFOL (po 8 latach).Tak się kruszy jak spalony papier i przez to od strony południowej praktycznie jej nie ma a od północnej już się rozpada.
MEMBRAFOL jest włókniną o dużej przepuszczalności pary wodnej i kupowałem ją jako lepszą i droższą folię w porównaniu do innych dostępnych,
a tutaj taka niespodzianka. Tak ,że prócz częściowo uszkodzonej izolacji z wełny mineralnej mam całkowicie uszkodzoną izolację przeciwiatrową i przeciwwodną. Nie sądzę aby stan tej folii był dziełem tego zwieżęcia (chyba że się mylę) to raczej słaba jej odporność na czynniki czasu i temperatury.
Wymiana tej foli to duży koszt gdyż trzeba ściągać całe pokrycie dachowe razem z łatami.
Czy jest jakaś szansa dochodzenia odszkodowania z tego tytułu poprzez sklep w którym kupiłem tą folię (ona prawdopodobnie pochodziła z importu i nikt nie daje specjalnych gwarancji na tego typu produkty). Koszt foli to niewiele ale jej wymiana to kosztowna i trudna operacja na dachu przykrytym blachodachówką
Z góry dziękuję za ewentualne ustosunkowanie się do moich problemów.