Dzień dobry,
Proszę o poradę dotyczącą postępowania w sytuacji uszkodzenia rury gazowej w mieszkaniu. Rurę przeciął pracownik firmy, która na zlecenie wspólnoty wymieniała kaloryfery i piony co w części budynku. Hydraulik nie upewnił się, co to za rura, mimo że było to bardzo proste (sama byłam w stanie to stwierdzić, sprawdzając dokąd prowadzi).
Rozumiem, że była to sytuacja naprwadę niebezpieczna. Podczas cięcia innych rur sypały się iskry więc istaniało niebezpieczeństwo wybuchu.
Panowie w popłochu zakręcili dopływ gazu do mieszkania i powiedzieli, że wezwą kolegów, którzy zespawają rurę. Zadzwoniłam do administratora budynku, który powiedział, że ta firma zajmuje się również instalacjami gazowymi i ma odpowiednie uprawnienia.
Rura została zespawana - przy czym nie od razu się udało. Spawanie i testowanie "piszczącym urządzeniem" (przepraszam, ale nie znam jego nazwy) panowie powtarzali kilkakrotnie. Natępnie poszli sobie bez słowa. Koledzy z ekipy zadzwonili do nich, żeby sprawdzić, czy praca została zakończona. Sama znalazłam ich w budynku i potwierdzili, że wszystko jest w porządku.
W rozmowie z właścicielem firmy, który po dwóch dniach przyszedł "rozejrzeć się" i zapytać, czy prace dotyczące co dobrze przebiegają, wyraziłam swoje zdanie na temat niebezpiecznej sytuacji spowodowanej przez bezmyślność. Pan powiedział, że może mi dać protokół potwierdzający szczelność rury - miałam zamiar tego zarządać. Miał się zjawić w dniu zakończenia prac. Po telefonie właścicielki mieszkania do admistracji, administrator zapewnił, że zostanie przygotowany odpowiedzni protokół, po czym wyjechał na urlop.
W dniu zakończnia prac wymiany co właściwiel firmy po telefonie właścicielki z dużą niechęcią przekazał przez kogoś protokół próby szczelności. Czy zgodnie z prawem nie ma takiego obowiązku?
W protokole jest mowa o próbie na ciśnienie w czasie 30 minut. Według mnie panowie korzystali tylko z "piszczącego urządzenia", rozumiem, że próba pod ciśnieniem wymaga podłączenia innego urządzenia do instalacji - nie widziałam, żeby robili coś takiego.
Jak powinna wyglądać próba szczelności po przecięciu rury? Czy ktoś powinien ją nadzorować? Jakie są obowiązki mieszkańca/własciciela mieszkania, administracji i wspólnoty w takiej sytuacji?
Teoretycznie mam protokół, ale nie jestem spokojna. Chciałabym, żeby odbyła się jakaś dodatkowa kontrola techniczna - do kogo powinnam się o nią zwrócić? Zamierzam przekazać do wspólnoty i administracji opis sytuacji z prośbą o włączenie go do Książki obiektu budowlanego. Czy powinnam coś jeszcze zrobić lub kogoś jeszcze poinformować?
Przepraszam za długaśny opis. Będę wdzięczna za radę.