Witam.
Od czasu generalnego remontu podłogi mam problem. Pod podłogą, czyli w podmurówce zadomowiła się pleśń. Dom ma około 50 lat ( od 10 lat nie był użytkowany) i rok temu doszliśmy do wniosku że czas wymienić podłogi w całym domu, by tam z powrotem zamieszkać. Podmurówka jest wykonana z betonu zaś ściany z drewna. Wentylacja to po dwie wycięte dziury w podmurówce przypadające na każde pomieszczenie(widoczne na zdjęciu). Izolacja podłogi jest zrobiona z waty mineralnej(150 mm), kładzionej na deski przytwierdzone do legarów. Od legarów do gruntu jest jakieś 40 cm wolnej przestrzeni. Nie dawno zaobserwowałem zapadniętą część podłogi i to właśnie skusiło mnie do zdjęcia podłogi. Okazało się że dwa legary zostały spróchniałe jak i deski przytwierdzone do nich, a wszystko to za sprawą pleśni. Moje pytanie jest oczywiste. Jak mogę pozbyć się pleśni i jaką mam pewność że już więcej tam się nie osadzi.
Załączam trzy zdjęcia przedstawiające opisaną sytuacje. Legarów i desek już nie ma bo zostały usunięte przed zrobieniem zdjęć