Zmiana sposobu ogrzewania budynku wspolnoty mieszkaniowej

Witam i proszę o udzielenie mi informacji w nastepujacej sprawie:
W naszym bloku (własność wspólnoty) jest indywidualne ogrzewanie - każdy własciciel sam ogrzewa swoje mieszkanie, ma zainstalowany piec c.o. w kuchni i własną instalację c.o.
Czy na podłaczenie budynku do miejskiej sieci c.o. jest wymagana zgoda wszystkich 14 włascicieli , czy może się to odbyc tylko za zgodą większości?
Czy wymagane jest pozwolenie na budowę i czy do tego jest potrzebna zgoda wszystkich włascicieli budynku?

Ile ja się naboksowałem, by odłączyć się od centralnego... Najpierw byłem wyklęty, że na prąd przechodzę, dziś już nie ma centralnego w bloku.
Co do pytania... nie wiem czy w takich tematach większość może za mnie decydować, ale ja walczyłbym jak lew, żeby mi nie podłączyli co. Jestem przed emeryturą i za 55m2 mieszkanie nie uśmiecha mi się płacić 200 zł ( a czasem z prądem to nawet więcej) w zimowy miesiąc.

W tym przypadku nie chodzi o odłączenie się od CO już istniejącego w budynku tylko o podłączenie się do nowej instalacji CO w budynku, to zasadnicza różnica.
Czy można zmusić do zmiany ogrzewania? Wydaje mi sie, że nie.

W jaki sposób są podejmowane decyzje precyzuje zapis w działaniu wspólnoty.
Jakie przesłanki podaje zarząd wspólnoty za C.O. od monopolisty ?.

Poznałam Ustawę o własności lokali i wiem jak powinna prawidłowo funkcjonować wspolnota.
U nas jest z tym ciężko, ludzie nie znają swoich praw, podejmują uchwały nieświadomie - bo tak trzeba, skoro "władza" proponuje.
Główny powód przejscia na CO z miejskiej sieci to wygodnictwo, poprawa komfortu, starszy wiek.
Indywidualne ogrzewanie działa bez szwanku. Cała tą akcję forsuje Zarząd namawiając kogo się da.
Uchwały podjęte niezgodnie z prawem - naruszenie prawa własności. No jak można właściciela zmusić do pokrywania kosztów czyichś zachcianek?? I paradoksalnie,mimo, ze pozostanie sie przy swoim ogrzewaniu to i tak trzeba ponieść cały koszt instalacji ( wg udziału - tj. od 3 do 5,5 tys.), opłacać co miesiąc koszty stałe i straty ciepła w części wspólnej 40-50 zł (piwnica + piony), no i konserwacja, naprawy, legalizacje licznikow. Czysty zysk!
Trwaja prace montażowe, nie zamierzam wpuścic ich do mieszkania, do podłaczenia w pionie.
Czy mi coś za to grozi? Ja nie wyrażałam zgody na ten cyrk.
Czy można uzyskać pozwolenie na zainstalowanie CO bez zgody wszystkich włascicieli?

akasz1 pisze:W naszym bloku (własność wspólnoty)

Co to znaczy "własność wspólnoty"??? Masz mieszkanie własnościowe czy nie?

akasz1 pisze:czy do tego jest potrzebna zgoda wszystkich włascicieli budynku?

tak, jak było napisane wcześniej, to powinno być określone w statucie Wspólnoty. Nie wyobrażam sobie, żeby było w nim zapisane "Liberum Veto" , bo prawie w każdej wspólnocie znajdzie się jakiś cymbał, który będzie chciał "zbojkotować" działania innych.

Moim zdaniem, jeśli posiadasz mieszkanie własnościowe z indywidualnym systemem ogrzewania, to nikt nie powinien mieć prawa, żeby zmusić Cię do podłączenia do sieci. Poza tym, jeśli Wspólnota zgodziła się na podłączenie, to piony powinny biec klatką schodową, na klatkach też powinny być zamontowane indywidualne liczniki ciepła. W takim przypadku nikt nawet nie miałby potrzeby przechodzić przez Twoje mieszkanie.

Wspólnota to ogół włascicieli w budynku, gdzie sa wyodrębnione właśnościowe mieszkania a pozostałe elementy sa wspólne.
Powiadasz jeden cymbał? Gorzej jak tych cymbałów jest wiecej.
Statuty nie stanowią prawa, niestety.
Piony przebiegają u nas w mieszkaniu.
Jakieś rady może jeszcze?

akasz1 pisze:Wspólnota to ogół włascicieli w budynku, gdzie sa wyodrębnione właśnościowe mieszkania a pozostałe elementy sa wspólne.
Powiadasz jeden cymbał? Gorzej jak tych cymbałów jest wiecej.
Statuty nie stanowią prawa, niestety.
Piony przebiegają u nas w mieszkaniu.
Jakieś rady może jeszcze?

Czyli masz mieszkanie własnościowe, za cholerę nie przepuścił bym ich z pionami przez swoje mieszkanie. Kto to projektował???
A co do "cymbałów", to w mojej dawnej wspólnocie była lokatorka, która jako jedyna nie zgodziła się płacić miesięcznie 1grosza/m2 mieszkania za konserwację i utrzymanie instalacji domofonowej.

Projektował pewnie jakis architekt-cymbał.
To są piony wodno-kanalizacyjne i przez nie ma być doprowadzana instalacja c.o. i c.w. do kazdego mieszkania.
No własnie nie chce ich wpuścić ( za cholere ), ale co mi za to mogą zrobić?

Co mogą Ci zrobić? Nie wiem. Jakoś przez Twoje mieszkanie jednak będą musieli przejść. Jeśli woda i kanalizacja biegną w szachcie i jest w nim wystarczająco dużo miejsca, to może uda im się przepchnąć bezinwazyjnie rury od sąsiada pod Tobą do sąsiada wyżej... a jeśli nie ma miejsca to pozostaje kucie i kupa syfu...
a rur kanalizacyjnych i wodnych Wspólnota nie planuje za jednym zamachem (brudem) wymienić?