Masz w kuchni płyty pilśniowe? AHA.
Mnie się udało z 10 lat temu w PRLowskim bloku w kiblu przykleić płytki do płyty wiórowej i to zwykłym klejem bo mając dwadzieścia kilka lat nie miałem pojęcia że jest coś takiego jak elastyczny klej do płytek
W każdym razie płytki trzymają się do dziś i odziwo nic nie popękało ani nie jest luźne pomimo tego że jak jest przeciąg i się drzwiami od sracza piardyknie to widać jak cała płyta drga
Z tym że to był klej firmy Ceresit o ile dobrze pamiętam i to ten Ceresit z przed kilkunastu lat czyli dobry. Teraz kupując klej czy cement w supermarkecie kupujesz piasek i na prawdę warto dołożyć kilka złotych i nie kłaść od nowa za pół roku.
Idąc za oszczędnościami w zeszłym tygodniu kupiłem cement z Obi łan kenobi. Przyjechałem na działkę wyciągam betoniarkę wlewam wodę, sypię cement potem żwir i uplastyczniacz-patrze na zaprawę-hmm wydaje się ok! Nawet na palec wziąłem-prawie polizałem:) No to jazda z murowaniem!
Mhmm zaprawa wyglądała ładnie ale tylko w taczce. Za skurczybyka nie chciała się trzymać bloczków a o plastyczności (pomimo ulepszaczy) mogłem zapomnieć. Po całej litanii niecenzuralnych słów mówię do starej wsiadaj za kierownik bom piwo wypił i jedziem do składu. Zapłaciłem 10 ziko za worek cementu-z zewnątrz wyglądał bardzo podobnie do tego ze Srobi-ale zaprawa zupełnie inna. Tym sposobem straciłem 14 pln że o żwirze nie wspomnę bo cała taczka zaprawy poszła w grunt. Nie stać mnie na oszczędzanie..Jak będę lał płytę to biere ten za dychu.