Mam taki dziwny problem. Dzieciak dostał od lekarki olejek do kąpieli parafinum liquidum 650mg/g. około 2/5 wanny wody 2 nakrętki specyfiku. Wszystko jest OK dopóki n ie odtykam odpływu. Woda wywala z syfonu w dzikim tempie. Tym razem - ponieważ takie coś już miało miejsce - po zwalczeniu skutków powodzi (syfon murowano-żeliwny w stropie), wypuściłem mieszankę ciurkając (szersze uchylenie korka wanny powodowało błyskawiczny skok poziomu wody w kolektorze syfonu) a następnie napuściłem czystej wody w podobnej ilości. Otworzyłem korek i... poleciało, lustro wody w kolektorze syfonu nawet nie podniosło się, wszystko wypłynęło gładko. Syfon po inspekcji czysty, wężowina nawet się nie pobrudziła. Woda spływa gładko. Poprzednim razem Dzieciaka kapała Żona więc "na miejsce" dotarłem jak już była powódź a w wannie nie było corpus'u delicti ale i wtedy syfon okazał się drożny. Nigdy nie było z nim problemów wcześniej, po 1szej wpadce do dziś nic się nie działo, po wylaniu też jest OK.
Czy ktoś może mi to wytłumaczyć???
Parafinum liquidum tworzy jednorodną mieszankę z wodą, na powierzchni wody nie zbiera się nic tłustego ale patrząc na zabawki do kąpieli widać, że są wyraźnie natłuszczone. Sam olejek jest jak widać skondensowany ale na około 60l wody dajemy tego może 2cm sześć.