To prawda, że skórzana tapicerka sofy, odpowiednio pielęgnowana, wytrzyma lata. U mnie jednak pokonał ją kot i jamnik - kot porysował, a jamnik - wydrapał siedzenie na fotelu. Fotel musiałam oddać do renowacji, do Zakładu Pana
Wojtka Millera, natomiast rysy po kocie - zostaną tak długo, jak w domu będzie mieszkał ów król domostwa. Psa oduczyłam spać na fotelu, chociaż muszę pamiętać o rozkładaniu na siedziskach książek, na wszelki wypadek, jak wychodzę z domu
Kota nie oduczę, bo on sobie z zakazów nic nie robi. Jednakże, skóra ma to do siebie, że wystarczy ją raz na jakiś czas przetrzeć pastą, odkurzyć, i można z niej korzystać, bez obawy, że całe ubranie będzie we włosiu zwierząt. Idealne zwłaszcza dla gości, którzy mogą nie akceptować kłaków na sobie