Witam wszystkich!
W łazience mam generalny remont, a przede wszystkim problem w zainstalowaniu nowych rur.
Może zaczne od początku i zapytam znawców co wolno a czego nie.
Mieszkam w budynku spółdzielczym, gdzie rury pod czas budownictwa w 1982 roku były prowadzone gdzie popadnie. I tak, zamiast zmarnowanej powierzchni łazienki 110x40cm, gdzie mieści się cała instalacja wodno-ściekowa, można byłoby mieć 20x20cm. I tak też chciałbym zrobić, ale... I tu pojawia się problem, ponieważ jest to blok kilkupiętrowy i wszystkie ruru idą prosto. Trzeba by u mnie w lokalu wszystkie rury "złamać" na kolankach, co dało by mi dużo więcej wolnej przestrzeni. Ale czy można tak zrobić? Czy jest to zgodne z prawem i czy bezpieczne?
Druga sprawa. Jakich rur użyć do podprowadzenia wody ciepłej i zimnej od rur pionowych "głównych" do wanny oraz umywalki? Jakiej grubości i z jakiego materiału? Następnie w jaki sposób je ze sobą najlepiej połączyć i jakich narzędzi potrzebowałbym do wykonania tej pracy? Czy łączyć mam klejem, spawać, czy użyć kolanek na wkręt? Nie znam się wogóle na hydraulice, dlatego ogromna prośba o wytłumaczenie jak totalnemu laikowi, krok po kroku. Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc.
No i trzecia sprawa, choć dla mnie najmniej korzystna. Hydraulik chce za taką pracę najmniej 600 zł. Jak sądzicie, czy nie jest to zbyt wygórowana cena jak za położenie 15mb rur miedzianych przy ścianie bez wkuwania się w nią czy podłogę i zamontowanie nowego grzejnika CO?
Nie wiem co zrobić. Nie uśmiecha mi się płacić 600 zł za złożenie kilku rurek w jedną całość, dlatego postanowiłem zapytać was co będzie dla mnie najkorzystniejsze. Wydaje mi się, że poradziłbym sobie ze złożeniem tych rur, tyle tylko, że musiałbym mieć czarne na białym co do czego i jak tego użyć. Jeżeli znajdzie się ktoś chętny aby mi pomóc będę ogromnie wdzięczny.
Pozdrawiam serdecznie.
westside