Mieszkam w starym budownictwie poniemieckim gdzie nieprawidłowo wykonano izolację fundamentów. W skutek nadmiaru wilgoci powstaje niezwykle uporczywy grzyb na ścianach. Na tyle uporczywy, że rogi pokoju i części ścian za szafami są czarne, a po remoncie zrobionym dwa lata temu odpada farba ze ścian.. Nawet za obrazem wiszącym na ścianie tworzy się pleśń. Jest go tak dużo, że gdyby dało się z niego zrobić jajecznicę z grzybami to mógłbym nią wykarmić wszystkie przedszkola w okolicy.
Co jakiś czas pryskam miejsca te preparatem Savo. Muchomorki pięknie znikają, ale na krótki czas. Podejrzewam, że tynk i ściany są "przeżarte" i domowe nieinwazyjne metody nie poskutkują. Czeka mnie remont i chciałbym zwalczyć tą przyczynę "od wewnątrz". Planuję zrobić to metodą nawiercania otworów w ścianie pod kątem 45st co 25cm i wstrzykiwania w nie preparatu.
Moje pytanie brzmi:
1. Jaki polecacie preparat? Czy Savo wystarczy?
2. Jakimi poradami wspomoglibyście odnośnie tej metody? Albo czy znacie inną, lepszą skuteczniejszą metodę?
3. Czy konieczne jest całkowite zbijanie tynku? Jeśli tak to jakimi później materiałami wyrównać ściany? Słyszałem, że powinny to być cementowo wapienne, gdyż te na bazie gipsu są dobrą powierzchnią dla grzybów.
Będę dozgonnie wdzięczny za odpowiedź i pomoc w tej sprawie.