Witam, od kilku dni mam naprawde wielki problem z woda w kuchni, a mianowicie podczas puszczania wody w kuchni taa raz leci a raz wcale! Poprostu nic, moge manewrowac "kurkiem ile chce i ani kropelki.
Przyblize troche jak wyglada moja instalacja wodna, w lazience jest junkers i tam tez dochodzi zimna woda a z niego wyjscie na kabine, umywalke lazienkowa oraz zlew kuchenny i wszedzie wszystko dziala pieknie woda ciepla woda zimna, nawet w kuchni nie ma problemu z zimna woda ale z ciepla sa takie problemy.
Dodam jeszcze ze lazienke z kuchnia dzieli tylko scianka wiec instalacja nie biegnie gdzies daleko.
Pierwszy pomysl to problem z bateria, a wiec odlaczylem ja cala i zostawilem na wezykach ktore wlazylem do zlewui dalej to samo. Wiec kolejnych podejrzanym byl junkers, chociaz jak juz pisalem ciepla woda z niego do kabiny prysznicowej oraz do umywalki w lazience zawsze leci, no ale warto sprobowac, wiec zrobilem obieg na wezykach czyli zamiast wyjsc wezykami na piecyk, puscilem na wezyku no i wpuscilem zimna wode do instalacji z wody cieplej. No i faktycznie w lazience czy puszczalem zimna czy ciepla leciala zimna woda ale juz w kuchni problem znowu sie powtarzal czyli raz leciala a raz ani kropelki.
Myslale ze to moze byc wina instalacji ale gdyby byla zapchana to woda miala by mniejsze cisnienie lub nie leciala w ogole a ona jesli leci to smiga az milo a jesli nie leci to ani kropeli. Jest jeszcze jedna rzecz ktorej nie potwierdzilem jeszcze w stu procentach ale caly czas to testuje a mianowicie, jesli woda w kuchni sie "zatnie" i nie leci, ide do lazienki puszczam tam ciepla wode z kranu po czym woda w kuchni sie "odblokowuje".
Podpowiedzcie cos bo normalnie dostaje do glowy od kombinowania.
Ps. instalacja w mieszkaniu ma rok, byla zgrzewana.