Co zawierają kompleksowe usługi elektryczne?

Witam.

Zatrudniliśmy z mężem elektryka do zrobienia instalacji w pięćdziesięcioletnim domu.
Elektryk nazywa to modernizacją aczkolwiek instalacja robiona jest nowa.
W kosztorysie cena jest 50 złotych za punkt bez materiału.
Co zawiera się w tej cenie?
Robienie dziur w ścianach, położenie nowych kabli i "zaklejenie" dziur?
Czy to jest bez łatania ścian?

Jedni mówią, że elektryk ma obowiązek zakleić te dziury inni, że nie.

Proszę powiedzcie mi zatem jak to jest w rzeczywistości.

Tak naprawdę jest to sprawa indywidualna, więc pytanie należałoby zadać elektrykowi co zawiera się w tej cenie.

Zwyczajowo jest przyjęte, iż elektryk tylko mocuje wszelkie puszki i kable.
Tynkarz lub malarz dokonuje naprawy tynków.
Po naprawie tynków i malowaniu montowany jest osprzęt elektryczny.
Kto zakłada dekle / o ile występują / puszek instalacyjnych kwestia umowna i raczej przed malowaniem.

Dokladnie, elektryk wykonuje insytalacje i wszelkie połączenia oraz osadza puszki na gipsie. Przy czym puszki powinny być tak osadzone, aby można je było "obrobić" później na równo z tynkiem (żeby nie wystawały, ani nie były wsunięte). Prace wykończeniowe, to już kwestia tynkarzy, malarzy itp. (lub osobnego zlecenia). Biały montaż (gniazdka, włączniki, lampy), czy montaż i okablowanie rozdzielni to też z reguły osobna kwestia i wątpie, aby był zawarty w tej cenie. Zawsze, przed rozpoczęciem prac, powinniście ustalić co jest w tej cenie 50 zł, bo to nie jest taka jednoznaczna sprawa. Jeden podaje cene wykonania samego punktu, a drugi wykonanie razem z materiałem.

Elektryk powiedział "bruzdy w ścianach zostaną zarzucone, bo wykonuje kompleksowe usługi"
Tak nam powiedział przy podpisywaniu umowy, a teraz wyrąbał dziury w ścianach bez ładu i składu i mówi, że on tego nie będzie łatał, bo to nie jest praca elektryka...
ZAŁAMKA...

Wszystko zawsze rozbija się o umowe między wami. Jeszcze jedna kwestia, jeśli elektryk powiedział, że zarzuci bruzdy, to powinien zagpisować, zatynkować dziury, które zrobił do tzw. poziomu -2, czyli 2 mm poniżej tynku, żeby malarze mogli to później wykończyć na gotowo.