Witam, opisywalam tu juz nasze problemy z sasiadami, ktore nadal sie nie koncza. Sprawa nadal dotyczy komina i tych nieszczesnych rur. komin naprawilismy w grudniu zeszlego roku, dodatkowo wymienilismy piec na mniejszy. zaczelismy wkoncu ogrzewac mieszkanie. przez ten czas sasiedzi nie dawali za wygrana, dalej drazyli. chodzili na prokuratute, wysylali im pisma itd. w maju b.r. prokurator zarzadzil aby kontrole przeprowadzil kominiarz wezwany przez nich,jest on rowniez bieglym sadowym. W maju tego roku przeprowadzil badanie szczelnosci komina, pieca. wszystko jest w porzadku. rozmawiajac z nim, stwierdzil ze sasiedzi nie dadza nam spokoju i zalecil by nam przeprowadzenie komina na zewnatrz budynku i przeniesienie pieca, odpowiedzialam ze nie ma takiej opcji bo dopiero co wydalismy 4tys na zakup pieca i naprawe komina. Nie stac nas na dodatkowe rzeczy. Ale powiedzial ze to tylko zalecenie. od maja do dnia wczoraszego nie otrzymalismy zadnego pisma od kominiarza czy z prokuratury, wiec wszystko musialo byc ok. Ale dwa dni temu sasiedzi znowu zaczeli swoja batelie ze mamy przestacpalic wpiecu bo mamy nakaz usuniecia go i przeprowadzenia komina winny sposob, okazali sie pismem z prokuratury, gdzie jest napisane co mamy wykonac. I dodatkowo jest napisane ze komin i piec jest sprawny i szczelny i nie ma zadnego zagrozenia, i ma byc kontrolowany raz w roku. Napisane jest tez ze.. ABY UNIKNAC W PRZYSZLOSCI PROBLEMOW Z UZYTKOWANIEM KOMINA ZALECA SIE .....i tu napisane jest co kominiarz zaleca. Sasiedzi odebrali to pismo jako nakaz usuniecia ogrzewania. Wybralismy i my to pismo z prokuratury i pani ktora nasza sprawe prowadzila stwierdzila ze wg niej wszystko jest dobrze ale dla swietego spokoju wysle papiery do nadzoru budowlanego i oni rozstrzygna co daleej. Problem nasz jest glownie taki ze nadzor budowlany moze nalozyc na nas kare, zarowno na nas jak i na sasiadow bo piece w piwnicach sa postawione bez zgody nadzoru budowlanego i nazwane tzw samowola budowlana. Piece te stawiane byly 30lat temu i maja tak wszyscy mieszkancy osiedla. Domyslam sie ze nadzor budowlany moze nakazac nam usuniecie pieca badz nalozyc na nas jakas kare pieniezna.. Ale czy my mozemy jakos tego uniknac?? Nie jestesmy z mezem wlascicielami tego mieszkania, wlasciciel nie zyje, a nie bylo zadnej sprawy o przyjecie spadku przez jego dzieci. Odbedzie sie ona na koniec b.r w miesiacu listopad. My mamy tu tylko meldunek tymczasowy.
Czy to nie spoldzielnia ktora montowala te piece nie powinna odpowiadac za to ze brak jest zgody na nie od wydzialu budowlanego??
Czy to zalecenie jest nakazem zrobienia danej rzeczy???
Skoro mamy wszystko szczelne,dlaczego mielibysmy ponoscic teraz akies koszty kolejnej pracy.
I jeszcze jedno pytanie ,co mozna zrobic z takimi sasiadami ktorzy non stop narazaja nas na utrate finansow, non stop nas obrazaja i obwiniaja o rozne rzeczy. Chcielismy zalozyc sprawe w sadzie o nekanie ale rzekomo to sie nie zalicza pod to. A dochodza juz rzeczy typu ze .. u sasiada wykryli raka i to nas obwiniaja o jego chorobe bo palimy w piecu. prosze o pomoc
moze ktos pomoze???