Witam,
rozglądając się ostatnio za piecem kominkowym (popularnie zwanym "kozą") spotkałem się z dwiema szkołami doboru takowego. Moja prośba dotyczy zweryfikowania obu stanowisk przez forumowiczów doświadczonych w użytkowaniu takiej kozy i światłych i biegłych w kwestiach ogrzewania.
Zacznę jednak od tego, że mam dwie kondygnacje ponad 80 metrów każda, centralne ogrzewanie z piecem z automatyką a w/w "kozę" zamierzam używać okazjonalnie wczesną jesienią bądź wiosną i czasami dla nastroju w domu. Podobnie powiedziałem w salonach z "kozami" i oto co usłyszałem:
salon nr1.: proszę kupić na dogrzewanie i nastrój piec 8 kW, ogrzeje dolną kondygnację i wspomoże (czyt.: zmniejszy zużycie paliwa) c.o. większa nie zagrzeje dużo mocniej domu a jedynie sprawi, że w okolicach samego pieca będzie b. wysoka temperatura,
salon nr2.: 2x80= równa się 160 zatem "koza" minimum 16kW a lepiej 18... proste, jasne i na temat,
dodam, że ceny różnią się 10-15% pomiędzy 8 a 16kW zatem nie uwzględniam tego czynnika w zamian za więcej ciepła skoro już się zabiorę za palenie.
Proszę o Państwa podpowiedzi!
Z góry dziękuję i pozdrawiam!