[size=12][color=brown]Witam serdecznie,
mam podobny problem z zakupionym domem jednorodzinnym.
Dom kupiliśmy od inwestora/właścieli ziemii/firmy budowlanej (w jednym), którzy to zatrudnilli kierownika budowy, który owej budowy na oczy nie widział!
Wad ukrytych jest całe mnóstwo, dowiadujemy się o nich od różnej maści fachowców wykonujących nam hydraulikę, murarzy itp.
Ostatnio dowiedzilismy się o sp....nej konstrukcji dachu nadającej się do całościowej naprawy, jętki, krokwie jakieś zbrojenie,bez ocieplenia dachówek, źle rozłożonym ciężarze na ścianach zewnetrznych, a nie nośnych itd.
Braku w fundamentach izolacji stryropianem (w różnych pokojach i garażu), źle uzbrojonych tarasach zewnętrznych i wiele innych wad raczej kosmetycznych.
Nie wspomnę już tego, że dom różni się od tego na projekcie budowlanym, który otzymaliśmy po połtorej roku od daty zakupu.
Pan/firma wykonawcza to niedouczony, eksperymentujący w każdym wybudowanym przez siebie domu, budowlaniec, którego małżonka (trzymająca rękę na kasie) nie pozwalała na zbyt wielkie wydatki na materiały budowlane. Dla przykładu dom mamy ocieplony czterocentymetrowym styropianem!!! Okna zakupili mniejsze, niż przewidywał projekt, dla oszczędności 90 zł na sztuce!!!(dowiedziałam się ostatnio od pana montującego kiedyś okna w naszym domu)
Nie wiem co mam w takiej sytuacji zrobić , czy jest jakaś procedura w takich sytuacjach, czy pozostaje mi tylko sprawa w sądzie. Bo na porozumienie z tą Panią żoną właściela firmy budującej dom, nie mam co liczyć (pyskate, głupie babsko).
W każdym wybudowanym domu, a jest ich po sąsiedzku pięć i naszym jest wiele przeróżnych odchyleń do norm budowlanych!
Dom kupiliśmy we wrześniu 2008 roku, równe pięć lat temu.
Bardzo proszę o pomoc co w takiej sytuacji możemy zrobić, aby wszytskie wady budowlane/odchylenia od norm, bądź ich zupełne zaniedbanie móc naprawić na koszt wykonawcy.[color=red][/color][/color][/size]