Witam!
Bardzo proszę o pomoc. Mam problem przeciekającym lub źle wentylowanym dachem...
Dach mamy kryty gontem.
Warstwy ułożone są następująco: gont przybity bezpośrednio do płyty OSB, pod płyta pustka (nie wiem na ile prawidłowo zachowana) wełna mineralna i żółta folia paroizolacyjna. Kratka wentylacyjna jest tylko w szczycie (na strychu jest tylko jedno duże pomieszczenie około 40 m2)
Strych nie został wykończony jeszcze płytami karton-gips co nas uratowało. Folia w kilku miejscach się odczepiła. Wczoraj skapnęła na mnie z sufitu woda. Podejrzeliśmy pod wełnę i zobaczyliśmy, że na płycie osb jest widoczny zaciek na którym tworzy sie juz pleśń (nie jest jej dużo). Więcej folii nie odrywaliśmy, więc nie wiem co sie dzieje. Jutro mamy spotkanie z wykonawcą, który twierdzi, że na 90 % jest zrobiona za słaba wentylacja i że folia paroizolacyjna powinna być szczelniej przymocowana, a to co jest pokryte pleśnią, należało by pokryć jakimś preparatem.
I tu moja prośba.
1. czy powinnam zerwać całą wełnę mineralną?
2. co z płytami które sa pokryte pleśnią?
3. jak sprawdzić czy to aby nie przeciekający dach?
4. czy pod płyta OSB nie powinno być jeszcze folii paroizolacyjnej?
5. i w zasadzie jak się do tego zabrać?
Będę ogromnie wdzięczna za pomoc!