To niejest typowa studnia z kręgami. Wygląda to tak,że prawdopodobnie jest rura średnicy -strzelam- ok 30cm,a w nią ryra ssąca 5/4" podkpałem kiedyś do 1,5m pod poziom gruntu i poddałem się...Dalej widziałem tylko owa rure ssąca. Moja babcia mówi,że tak było od nowości(czyli niemiec tak zrobił,jak sięgam pamięcią za brzdąca pamiętam piękną żeliwną pompę ręczną,która pompowała owa wode. Zczasem padł mi chydrifor ze zbiornikiem 200l,a podłączyłem urzadzenie WILO typu HWJ ze zbiornikiem przeponowym 50l .Urządzenie to w praktyce załącza sie częsciej i padł mi zawór zwrotny na dole owej rury. Znajomy hydraulik starszej daty góral stwierdzał,że owe zawory zwrotne były robone z drewna... hebanu??? Wygłada na to,że od momentu uruchomienia tej studni przez niemca nik dalej nie widział lustra wody aż do dziś! Dałeś mi do myślenia i jak najszybciej zbadam wode. Wcześniej badałem wode w laboratorium w poblisjiej elektrowni,ale to raczej nie były badania szczegułowe,bo takowe kosztuja. Podpowiedz prosze gdzie się udac na takie badanie co mi okreslą od 'a' do 'z' ? A propo nowego hydroforu. Urządzenie WILO typu HWJ z przeponówką 50l kupione 6lat temu i juz dwa razy wymieniałem mosiężny element rozdzielający
(na szczęście pochwale serwis w Szczecinie
) załatwili szybko dana część. A teraz padła mi poduszka
Za parę lat mam zamiar kupic jakiegoś Danfossa,ale co podpowiadasz w tej sytuacji. Pomęczyć 'mój' serwis o zakup u nich orginał,czy może jakiś odpowiednik???