Witam, mam problem z sąsiadem, pewnego dnia wracam popołudniu do domu i widzę ze sąsiad postawił altankę przy samej granicy działki sąsiadującej z moją. Poszedłem więc i zwróciłem mu uwagę. Oto co usłyszałem:
sąsiad: altanka nie jest związana na stałe z gruntem wiec on może stawiać sobie ją gdzie chce na swojej działce i mi nic do tego. Ja oczywiście nie znając się na przepisach powiedziałem ok i poszedłem do domu poszukać informacji w internecie czy na pewno ma racje?
opis
sąsiad posiada działkę 1500m2 wiec miejsca ma dosyć ale wybrał miejsce takie że zasłania mi ogród warzywny przed promieniami słonecznymi. Altana stoi w rogu działki 40cm od mojego płotu, ma dwu spadzisty dach więc podczas padania deszczu krople wody spadają na jego stronę ale w odległości 5cm od mojego płotu. Jako że on podczas budowania domu wiedział ze u nas jest teren gliniasty i woda wsiąka bardzo wolno, nawiózł tyle ziemi ze automatycznie podniósł swój dom i całą swoją działkę do góry wiec jest wyżej niż ja, teraz przy dość dużym deszczu moja działa jest pod wodą bo wszystko spływa do mnie.
pytanie
- czy rzeczywiście jest tak jak mówi ze może robić sobie co chce na swojej działce?
- czy nie powinien najpierw mnie zapytać czy mi to nie bedzie przeszkadzać?
- czy wg prawa mogę żądać przesunięcia altanki - tylko nie wiem o ile?
- czy mogę żądać aby zrobił jakiś drenaż aby woda nie zalewała mojej działki?
- czy załatwiać to drogą urzędową czy miedzy nim - obawiam się ze powie abym poszedł na drzewo?