Witam!
Z forum korzystam pierwszy raz. Jeśli taki temat już gdzieś był, wybaczcie.
Do sedna. Wraz z partnerem wynajęłam mieszkanie parterowe w starej kamienicy (ok. 60m2). Przed remontem zdecydowaliśmy, że postaramy się "odzyskać" oryginalne drewniane podłogi (cyklinowaniem, lakierowaniem), które schowane były pod przybitymi do nich płytami. Na płytach był tzw. gumolit. Podłogi wyszły elegancko Jednak dopiero teraz, kiedy przyszła zima, dotarło do nas dlaczego owe deski mogły być tak pochowane. Pod spodem (na pewno pod kuchnią i częścią pokoju gościnnego) są piwnice. Obecnie od podłóg bije chłód, szczeliny między deskami (choć były uzupełniane specjalną fugą) przepuszczają zimne powietrze. Gdy przyłoży się dłoń, czuć zimny powiew. Mieszkanie ogrzewane jest dwoma piecami kaflowymi. Poprzednicy mówili, że po rozpaleniu jest bardzo ciepło (może dlatego, że podłogi mieli pozabijane płytami). Mój partner najchętniej położyłby teraz panele, choć wydaje mi się, że aktualnie będzie to dla nas zbyt duży koszt. Poza tym on jest w domu tylko na weekendy i może mieć kłopot z wyrobieniem się z tym przed wyjazdem. Znajomi radzą, żeby zaopatrzyć się w dywany, bo panele wg nich nie zadziałają lepiej (mówią nawet tak ci,którzy panele założyli u siebie).
Jakie rozwiązanie będzie najlepsze??? Trochę szkoda chować nam odnowione deski pod panelami Może znacie jakieś inne rozwiązanie? Doradźcie! Będę wdzięczna za każdą wiadomość