hehe smieszna ta sytuacja..ale szczerze wspołczuje ... szczegolnie Zruzgotanej..bo tamten co stuka tą szczotką to jakiś moher zapewne
ja tez słysze wszystko co sie dzieje w lazience...jak nawet woda lekko ciurka...a co dopiero jak upadnie słuchawka od prysznica...huk niesamowity ... nawet chyba glosniej niz jakby mi cos upadło w domu
całe szczescie, ze nie kąpią mi sie po nocach wiec wystarczy że ściane zastawie szafami z ubraniami (mi.n. z zimowymi kurtkami czy płaszczami)
w dzień wszystko zniose bo mogę ich zagłuszyć muzyką bądź załozyc słuchawki na uszy
ale oni lubia sobie o drugiej w nocy (chyba mąz wraca z nocki wtedy) powrzucac ile wlezie (nie jest to jakis straszny krzyk, ale podnmiesiony głos)...potem, budzi sie dziecko i krzyczy i placze i tak w kółko...
takze z ich sytuacją rodzinną i osobista jestem an bieżąco mimo chodem ... i nie przez to ze siedze z uchem przy scianie :] ale dlatego ze nawet jak leze wieczorem w łozku to słysze jak sąsiad bąki w łózko puszcza
takze biore sie za ustawianie scianki z wełny mineralnej Ursa (Cichy Pokoj) bądź Rockwoll (Rockton) z przestzrenią powietrzną od ściany około 1,5 cm...na to rzucam zamiast płyt g-k płyty pilśniowe...jak nie pomoze będę sie musiała do nich przejść ... chyba z siekierką
a jak słysze jak sie zwraca ojciec do dziecka "zamknij sie bo wstane i Cie zajeb** gnoju pier...***" to mi się krew w całym ciele gotuje
wiec raczej wybudowanie u nich scianki nie wchodzi w rachube :]
z resztą
mieszkanie jest wynajmowane wiec co jakis czas zjawiają sie jacyś dziwni lokatorzy...