Udało mi się Po 3 latach prób i błędów udało mi się skonstruować podajnik do biomasy z palnikiem. Palę w domu wszystkim co jest najtańsze i dostępne na rynku, a więc brykiet trocinowy, zrębek, stary niemłynkowany owies (do pelletu nie przymierzam się gdyż jego cena jest za wielka jak na moją kieszeń, jednak po testach w IPCHW wiem ze również osiąga wspaniałe wyniki). Jak się to zaczęło....?
Hm, siadł mi piec węglowy, następnie cena gazu wzrastała w zastraszającym tempie, a piec gazowy również odmówił posłuszeństwa... Złamałem rękę, stałem się rencistą, miałem więc mnóstwo czasu na siedzenie przy kominku obserwacje no i....myślenie
I wymyśliłem . Przerobiłem piec gazowy, skonstruowałem palnik i podajnik z zasobnikiem, i
teraz mogę się już pochwalić działa to urządzenie bez zarzutu przez drugi sezon grzewczy. Do ogrzania mam 340 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej w starym, nieocieplanym z lat 80 budowanym domku. Podawana cyklicznie biomasa utrzymuje stałą temperaturę w pomieszczeniach:ogrzewanych. Tak więc podajnik rozwiązuje problem najtańszych ekologicznych opałów :do tej pory mało wykorzystywanych ze względu na uciążliwość i konieczność stałego nadzoru . Jak się przedstawia cenowo ogrzewanie mojego domu teraz?
mieszczę się w 1000- 1200zł rocznie w zakupie biomasy... Chyba nieźle?
Czy spotkam tu kogoś, kto jak ja rozwiązał sam system ogrzewania biomasą w domu? Oczywiście pomijam ślimakowe podajniki na owies i pellet, bo to już jest dostępne na rynku, a poza tym nie poda większych do 8cm sztuk brykietu i zrębka grubego tylko samą drobnicę.