witam wszystkich na forum
jestem tutaj pierwszy raz , przyszłam po poradę , może ktoś wie coś w temacie..
ale po kolei...
wybudowałam dom w roku 2010 , od marca tego roku mieszkam ..
dojazd do domu mam drogą szutrową , która nie nalezy do mnie ale do gminy..
ale nie gmina tylko ja inwestowałam w drogę aby ja utwardzić i td..
na drodze głownej jakieś 50 m ode mnie jest mój sąsiad, kóry wjazd do swojego domu ma z drogi głownej asfaltowej.. i nie było by nic dziwnego ale..
sąsiad uważa że mu zepsuliśmy jego dren , a stało sie to podobno w momencie gdy kopaliśmy naszą kanalizę i wodę..
dodam ze i woda i kanaliza idzie w drodze..
droga była przez nas utwardzana i po robotach ziemnych doprowadzona do pierwotnego stanu
w czasie tych robót przyszedł nasz sąsiad mowiac że tam w drodze gdzie my kopiemy jest jego dren
pokazał palcem.. na kawałek plastikowej rury pcv..
mąż to wsadził tak jak tamten sugerował i zasypaliśmy..
teraz po prawie roku facet mi zyć nie daje , twierdzi ze my uszkodziliśmy jego dren i on ma teraz wodę w piwnicy
non stop koresponduje sąsad z wójtem , wójt ustala , odpisuje i w sumie nic z tego nie wynika..
teraz sąsad zażyczył sobie wizje lokalną jak to my podobno uszkodziliśmy jemu dren..
moje pytanie jest takie:
czy on miał prawo dać ewentualne dreny w drogę publiczną???
jak ja mogę odpierać jego ataki bo mam już dośc tych ciagłych akcji z wyjaśnianiem i nic nie wynikaniem..
sąsiad twierdzi ze ja ciązkim sprzetem uszkodziłam jego dreny.. on jako jedyny tutaj ma piwnicę , chociaż każdy odradza zaczynajac od geodetów poprzez kierownika...
ale mam pytanie , w jaki sposób ja miałam wozić materiał na budowe??? jeśli dostałam zgodę na budowę od wójta to teraz chyba wójt powinien to rozwiązać???
czy ja jestem w błędzie????
będa wam bardzo wdzięczna za odpowiedz , w poniedziałek wizja lokalna