Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

Szczelny dach, komin, jaki materiał wybrać na obróbki dekarskie przede wszystkim jak uniknąć błędów dekarskich i wybrać ekipę, która nie zniszczy nam dachu?

Moderator: Redakcja e-dach.pl

bili1979
Aktywny
Aktywny
Posty: 148
Rejestracja: 22 maja 2011, 9:34
Lokalizacja: Lędziny
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: bili1979 » 01 wrz 2012, 14:02

drab pisze:raz trafiłem na kobietę u której robiłem poprawki na całym dachu, policzyła mi godziny ile co zajęło i zaczęła dyskutować że mi dużo na godzinę wyszło, myślałem że mnie krew zaleje bo cena była ustalana wcześniej

no i menda urwała 100 upierając się że tak miało być



Dlatego trzeba lekko zawyżać kwote za usługę,by tacy inwestorzy cieszyli sie,że z czegoś urwali 8)

Racek
Aktywny
Aktywny
Posty: 296
Rejestracja: 20 mar 2011, 13:56
Lokalizacja: mazowieckie
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: Racek » 02 wrz 2012, 19:20

Witam szanowne gremium.

Sprawa jest prosta, głownie jako wykonawca ale niekiedy również inwestor nie uznaje zaliczek na poczet wkrótce wykonanywanych robót(budownictwo jednorodzinne), rozliczanie konkretnych etapów robót OK ale oczywiście po wcześniejszych ustaleniach z inwestorem(umowa pisemna) Nie rozumiem wrogości obydwu stron względem siebie :shock: , starajmy się dogadywać wiele rzeczy wcześniej, ewentualnie w trakcie, jeśli występują jakieś nieprzewidziane sytuacje głównie w przypadku renowacji starych dachów, od razu za telefon i dzwonimy a nie wpędzamy się w dodatkowe prace nie informując inwestora a później żal ze nie chce zapłacić za coś czego de facto można nie stwierdzić po ukończeniu prac. Konkretna spokojna i rzeczowa rozmowa robi swoje i każdy wie na czym stoi.
Jeszcze jedna sprawa, dobry fachowiec czy też szanująca sie firma nie powinni miec problemów z płatnościami wierzycieli z jednego prostego powodu, którym jest wykonywanie zleceń z POLECENIA wcześniejszych zadowolonych klientów. Nie wyobrażam sobie aby za FACHOWO i UCZCIWIE wykonaną pracę ktoś mógł nie zapłacić. Kilku oczywiście próbowało, ale na próbach się skończyło.


pozdrawiam

Racek
Aktywny
Aktywny
Posty: 296
Rejestracja: 20 mar 2011, 13:56
Lokalizacja: mazowieckie
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: Racek » 02 wrz 2012, 19:27

Zapomniałem o jeszcze jednej podstawowej rzeczy, ZERO ALKOHOLU na budowie :wink: Stosując się do tej zasady budujemy swoją wiarygodność i solidność>


pozdr.

bili1979
Aktywny
Aktywny
Posty: 148
Rejestracja: 22 maja 2011, 9:34
Lokalizacja: Lędziny
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: bili1979 » 04 wrz 2012, 18:55

Zgadzam się z Rackiem,dlatego ma plusika ode mnie,zero alkoholu,to jest dach...ktoś spadnie,połamie noge czy spotka go najgorsze to pracodawca siedzi długie lata...

Awatar użytkownika
Andrzej Wilhelmi
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2153
Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: Andrzej Wilhelmi » 05 wrz 2012, 18:17

W dzisiejszych czasach o alkoholu nawet nie ma co wspominać. Do nieporozumień dochodzi wówczas jak strony nie rozmawiają przed rozpoczęciem prac i nie spisują stosownej umowy, w której wszystko jest zawarte. Do tego harmonogram robót i rozliczeń. Pozdrawiam.

Odysss
Początkujący
Początkujący
Posty: 21
Rejestracja: 19 sie 2012, 17:53
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: Odysss » 07 wrz 2012, 14:23

Tak dla rozluznienia atmosfery ;)

Cytat ze strony http://newsgroups.derkeiler.com/Archive ... 04189.html



"......Wsród wielu mitów w naszym kawalku kontynentu funkcjonuje takze i ten,
ze
do zbudowania dachu nalezy najac górala.
......

Górali importuje sie w tym celu z gór, z tym ze czasami sa to góry calkiem
nizinne. W dzisiejszych czasach górale mieszkaja bowiem tam gdzie ostatnio
zapili, albo gdzie zrobili to ich przodkowie. Pociagi pelne górali tna mape
wzdluz i wszerz. Mijaja sie na tych samych skrzyzowaniach co weglarki: do
Portu
Pólnocnego jedzie na eksport ofiarnie dotowane "czarne zloto" ze Slaska, a w
przeciwna strone podaza znacznie oden tansze 'carbo' z RPA. Wegiel jest
zakropiony na bialo zeby nie wyparowal, a górale zakrapiaja za okraglo przez
co
paruja z rzadka.
......Mit o ciesielskich umiejetnosciach górali narodzil sie zapewne z powodu
istnienia na Podhalu kilku drewnianych kosciolów. W osiemnastym wieku
wybudowali je tam slascy osadnicy, co z racji wyznania woleli byc poddanymi
cesarza Austrii niz króla Prus. Byli heteroseksualnymi rolnikami, ale z
czasem
jakos przywykli do owieczek. Góralstwo praktykowali po swojemu - stawiali
zapamietane z rodzinnych stron wysokie gotyckie dachy i bardzo sie dziwili,
ze
im je ciagle zrywa halny.
......Potem byla mlodopolska chlopomania i rózne inne nastepstwa naduzywania
opiatów. Napedzane absyntem wesole towarzystwo tak namieszalo tubylcom w
glowach, ze nawet socjalisci narodowi (z NSDAP) dali sie potem nabrac
na 'goralenfolk', a socjalisci miedzynarodowi (z PZPR) mniej niz w innych
rejonach kraju czopowali wydawanie paszportów do Jackowa. Ostatnim
zwolennikiem
teorii o wyjatkowosci górali jest bialy niedzwiedz ,'thalarcticos
maritinius',
gatunek polarnego drapieznika wystepujacy w swej naturalnej niszy
ekologicznej,
która dosc nieoczekiwanie jest ulica Krupówki w Zakopanym.
......Obecnie górale zaludniaja rozmaite budowy, gdzie stanowia podstawowa
jednostke operacyjna, skladajaca sie z dwóch rak i obwodu sterujacego,
ukrytego
pod berecikiem z antenka. Nigdy nie stosuja tasmy mierniczej, wegielnicy ani
pionu, poniewaz wszystkie te precyzyjne instrumenty maja juz od razu "w
oku".
Prety zbrojeniowe gna na kancie schodów, futryny wpasowuja kopniakami a
zawiasy
prostuja "z glówki". Za to kaloryfery instaluja przy uzyciu kilofa.
......Najskuteczniejsi sa jednak w konstruowaniu wiezby dachowej. Nawet
najbardziej skomplikowane zaciosy na krokwiach wyrzynaja pila lancuchowa,
trzymana jedna reka. Bo druga trzymaja sie tejze krokwi, zeby im sie nie
wymskla. Albo zeby oni nie wymskli sie jej. Narzedzie do przerabiania
amazonskiej dzungli na pola uprawne z dokladnoscia do trzech hektarów, im
sluzy
do precyzyjnego odwzorowywania architektonicznego projektu w rzeczywistosc.
Siedza okrakiem na belkach, które wlasnie tna - gdyby mieli ogony, zwisaliby
na
nich od spodu. Rutyna. Robia to wszystko od reki i od pokolen.
......Ale kiedy zjawia sie inwestor, czyli ktos kto za ten caly kram placi,
dom
jest juz gladko otynkowany i przykryty piekna blachodachówka w kolorze
Rewolucji Pazdziernikowej. Wyglada jak z reklamy proszku do prania, trudno
mu
wiec cokolwiek zarzucic. Albo jak dobrze uszminkowany nieboszczyk - chociaz
sztywny lecz zazywny.
......I wszystko byloby cacy, gdyby calosc stala na Saharze, gdzie nie
grozilby
jej opad czegokolwiek, a juz zwlaszcza wody. Gdy jednak wzdluz kominów
scieka
sobie wesolo deszczówka, a kaluze w katach scian uprzejmie toruja droge dla
wspóllokatora grzyba, górale-akrobaci sa juz daleko. Pracuja gdzie indziej,
nazywaja sie inaczej i mieszkaja w innych górach. I calkowicie traca
umiejetnosc odbierania telefonów.
Inwestorowi pozostaje tylko pamiatkowa wizytówka: Zaklad Remontowo-
Budowlany, Czeslaw Deja, Pyzówka, ul. Podhalanska 27, 018 27-51-023

Z uprzejmymi pozdrowieniami

......Zmrogg"

From: "Jerzy Asnyk" <jerzyasnyk@xxxxxxxxxxx>
Date: Sat, 25 Feb 2006 20:46:25 -0500

bili1979
Aktywny
Aktywny
Posty: 148
Rejestracja: 22 maja 2011, 9:34
Lokalizacja: Lędziny
Re: Inwestor szuka pomocy. W czym tkwi problem tego dachu?

autor: bili1979 » 08 wrz 2012, 5:30

Ha ha to było piękne i w dodatku prawdziwe... :lol: :lol: :lol: :wink:


Wróć do „Obróbki blacharskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

Gotowe projekty domów