Indiana pisze:Ogólnie wymagania unijne są proste: dopóki ćmoki w Brukseli nie dojdą prawdy, że emisja CO2 nie ma żadnego wpływu na zmiany klimatu, .
Ale co by tu nie mówić cena nośników energii szybuje mocno w górę, a i dymiące kominy nie przysparzają nam powodów do zadowolenia. Osobiście nie chciał bym mieszkać w pobliżu takiej elektrowni, nawet za cenę tańszego prądu. A czeka nas nie zbyt świetlan przyszłość.
Ale wpadł mi w ręce takii to wywiad Pani Ireny Schooll z Panem Krzysztofem Żmijewskim.
IS. W początkach lutego Polacy zziębli i struchleli. Im niżej spadały temperatury tym bardziej rosło zapotrzebowanie na prąd. Bodaj 2 lutego padł w Polsce historyczny rekord: pobór mocy z naszych elektrowni sięgnął 25 570 MW. Pojawiły się średnio pocieszające informacje, że teraz jakoś sobie poradzimy, ale w 2016 r. zabraknie nam energii. Brr. Zimne kaloryfery, nie dające światła żarówki. (Brak ciepłej wody - mój dopisek. )
KŻ Ten czarny scenariusz nie musi być zrealizowany, pod warunkiem, że zmienimy nasz sposób myślenia i patrzenia na specyficzny, energetyczny teatr. Decydenci niczym sprawni reżyserzy, muszą mieć wyraźną koncepcję całości spektaklu, wykonawcy- aktorzy dobrze opracować swoje role, zaś widzowie niechaj zachowają się , mianowicie niech wejdą na scenę.
IS Reżyserów, póki co nie mieliśmy nadzwyczajnych.
KŻ Niestety. I dla tego mimo dobrych rad specjalistów krajowych i zagranicznych, mimo nacisków Unii Europejskiej, wciąż utrzymywana jest w Polsce ogromna przewaga energetyki węglowej. Ponad 90% ciepła i światła pochodzi z elektrowni za czasów Gomółki i Gierka. Znaczna ich część jest przestarzała, wysiadają turbiny i bloki, trwa kosztowna łatanina, linie przesyłowe nie wytrzymując ciężaru śniegu, ataków wiatru.
IS Zapowiadana jest realizacja nowych obiektów, ale ich projekty wciąż nie trafiają na place budów.
KŻ Jednak wszystko wskazuje na to, że wreszcie do decydentów dociera, że dalsza zwłoka jest nie możliwa. Do 2016 r. trzeba będzie zamknąć elektrownie emitujące zasiarczone gazy, gdyż jest to ostateczny termin wyznaczony przez UE.
IS Ale nam Unia nie straszna, znów coś wymyślimy żeby trucicielom darować życie.
KŻ Już nic nie da się zrobić. Unia zamknie kurek dopływu środków, na nic nie dostaniemy pieniędzy.
IS Więc co dalej? Gąski nie chcą słyszeć o elektrowni jądrowej, gaz z łupków to melodia przyszłości. Badania zasobności złóż i kalkulacje opłacalności ich eksploatacji potrwają latami, no i już są lokalne protesty przeciwko dewastacji środowiska.
KŻ Entuzjazm świata w dążeniu do upowszechniania energetyki jądrowej po katastrofach, zwłaszcza w Fukushimie, znacznie osłabł. Podawana w wątpliwość jest ich efektywność i ekonomiczna opłacalność m.in. wobec rosnących kosztów zabezpieczeń składowiska odpadów radioaktywnych itp. Zresztą budowa takiej elektrowni trwa co najmniej 6 lat, więc gdybyśmy rozpoczęli w tym roku, była by gotowa w 2018 r. Z gazem łupkowym też nie poszło by szybko. A i droga do nowej elektrowni węglowej nie jest łatwa. Wybór wykonawcy dobrze przygotowanego do realizacji tego typu obiektu wedle nowoczesnej technologii i unijnych wymagań trwa długo. A jeśli nawet przetarg wyłoni zwycięzcę, budowę blokują ekolodzy, jak miało to miejsce w Opolu. Kiedy wreszcie przeszkody techniczno-prawno-formalne zostaną pokonane, sama budowa potrwa 4-5 lat, więc termin jej zakończenia będzie w najlepszym razie na styk z ową data końca 2016 r. a tak na prawdę rok a nawet dwa później.
IS Czy mamy wrócić do planowanych wyłączeń prądu, czyli tzw. stopni zasilania, które pamiętamy z czasów PRL?
KŻ Aby się tak nie stało, musimy uciekać do przodu. Mniej bazować na surowcach naturalnych, na energetyce konwencjonalnej - węglu, gazie ziemnym, ropie, oleju napędowym, bardziej na...
W tym miejscu przerwę cytowanie, bo na czym mamy bazować? Właśnie to jest bardzo dobre pytanie.
Co na to zwolennicy ogrzewania, dogrzewania prądem. Jest jakiś patencik na to by w cytowanym roku nie obudzić się z ręką w nocniku?
A jak będzie w 2016 r. to zobaczymy, ale coś czuję, że tak jak z naszą koleją, na nowo wyremontowanym odcinku błąd człowieka doprowadził... A gdzie automatyka?
Już w tym roku wywalę na dach elektrownie o mocy co najmniej 4kW by w cytowanym roku lać na wszystko.