Re: kotły grzewcze
autor: cioski » 16 gru 2009, 23:22
Pozwolę sobie dołączyć się do dyskusji.Do tej pory ogrzewałem dom kotłem 20 kw. z Tczewa.Od razu zaznaczę, że dom nieocieplony.Dom piętrowy, ale mieszkamy na piętrze a dół nie jest ogrzewany.Kocioł służył 17 lat w międzyczasie zamontowałem do niego dmuchawę i sterownik aby palić miałem.Wszystko było ok. ,spalanie ok. 6 ton rocznie.Powierzchnia ogrzewana 90 m kw.Jednak w tym roku wymieniłem kocioł na nowy.Kupiłem kocioł HAITZTECHNIK Q HIT PLUS ze Skarszewa, też 20 Kw.Instalator bardzo tę firmę polecał (jak się potem okazało, na te kotły miał w hurtowni największe upusty).
Kocioł zainstalowano w październiku i wszystko było dobrze do ubiegłej niedzieli, kiedy temp.spadła do -4 stopni.Okazało się, że kocioł utrzymuje zadaną temp.65 stopni 5 do 6 godzin, potem temperatura spada poniżej 50 st. ,nadmuch cały czas pracuje, ale temp. nie wzrasta.Po 4 dniach spędzonych na regulacjach i kombinacjach w kotłowni stwierdziłem, że kocioł dobrze pracuje do wypalenia połowy miału a potem nie chce się palić, jakby popiół utrudniał spalanie.Zapomniałem dodać, że jest to kocioł górnego spalania dla miału (węgiel można palić od dołu).Cały proces spalania-o ile tak to można nazwać-trwa ok.12 godzin(pełny zasyp pieca).Efektywny czas grzania 5-6 godzin,bo odliczam czas, gdy temp.jest poniżej 50 st.a w mieszkaniu jest zimno. Wynika więc, że zimę spędzę w kotłowni a żonę wyślę gdzieś do rodziny.
Spodziewałem się, że kupując kocioł będzie on grzał przez cały dzień i przynajmniej część nocy i w mieszkaniu będzie ciepło.Codziennie dzwonię do działu techn. producenta a tam słyszę wskazówki typu: proszę obniżyć siłę nadmuchu o 2 stopnie, lub- rozpalając,proszę zrobić w miale dołek, do niego włożyć gazetę, na to drewno i zapalić.No i oczywiście-proszę zadzwonić jutro i powiedzieć czy pomogło. Nie pomogło k-a Twoja mać!!! chce mi się krzyknąć do słuchawki na drugi dzień. Dzisiaj pan stwierdził, że mam zły miał-niskokaloryczny, jak go ładnie określił a piec jest dobry. A ja tym miałem paliłem kilkanaście lat i o tym nie wiedziałem. Miał zresztą też.Niestety, mieszkam w pobliżu kopalni Janina i jestem skazany na ten właśnie niskokaloryczny.
Zastanawiam się, co dalej robić? Przecież nie kupię drugiego kotła za 3.700. Na taką rozrzutność mnie nie stać. Co Drodzy Panowie o tym sądzicie?
cioski