Zawilgocenie na ścianie wewnętrznej - proszę o pomoc !

Szukasz odpowiedniego materiału na ściany swojego domu? Nie wiesz jakie materiały będą odpowiednie do ich wzniesienia i wykończenia? Jakie trzeba ponieść koszty wynajęcia ekipy remontowej? Tutaj znajdziesz odpowiedzi.

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

robkuf
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2006, 20:31
Zawilgocenie na ścianie wewnętrznej - proszę o pomoc !

autor: robkuf » 28 paź 2006, 21:05

Jakieś 4 tygodnie temu na ścianie wewnętrznej oddzielającej kuchnię od hallu pojawiło się zawilgocenie najpierw w jednym miejscu, a potem objęło pół ściany. Zawilgocenie powoduje oczywiście złuszczanie się farby, a na jego granicy miejscami są białe wykwity, prawdopodobnie solne, ponieważ substancja ta jest rozpuszczalna w wodzie. Granica zawilgocenia to średnio 25 cm nad poziomem posadzki. Co ciekawe ta sama ściana od strony kuchni jest sucha i nie ma na niej żadnych śladów wilgoci. Zarówno od strony hallu jak i kuchni w posadzce jest wodne ogrzewanie podłogowe. W obrysie ściany wewnętrznej, która jest zawilgocona znajduje się dwukanałowy komin wentylacyjny wykonany z prefabrykatów keramzytowych. Jeden kanał prowadzi pion kanalizacyjny, drugi jest obecnie nie używany - w przyszłości będzie do niego podłączony okap kuchenny. Ściany zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne wykonane są z betonu komórkowego o grubości 25cm. Budynek izolowany jest na zewnątrz metodą lekką mokrą (10cm sytropianu + tynk cienkowarstwowy). Budynek jest niepodpiwniczony, ściany fundamentowe zaizolowane środkiem IZOHANU, na to 5 cm styropianu, wszystko przykryte folią kubełkową. IzoLcja pozioma pod ścianami to dwie warstwy papy. Budynek jest nowy, ma trzy lata.
Gdy pojawił się problem podejrzenie padło na pion kanalizacyjny (problem się zacął od okolic komina) oraz ogrzewanie podłogowe. Ogrzewanie podłogowe odpadło w przedbiegach ponieważ mam układ zamknięty i od razu jakikolwiek przeciek skutkowałby spadkiem ciśnienia w instlacji. Tak jednak nie jest. Pion kanalizacyjny też jest OK (rozkułem dojście do kanału kominowego i przewód jest suchy). Na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia co jest przyczyną powstania zawilgocenia. Bez jej odnalezienia i likwidacji jakiekolwiek malowanie nie ma sensu bo problem i tak wróci. Proszę o pomoc forumowiczów, którzy może się spotkali z podobnymi problemami.

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 30 paź 2006, 8:03

Wiele wskazuje na to, że jest to wynik braku izolacji lub jest nieskuteczności. Być może pion wentylacyjny został zalany i teraz wilgoć "wychodzi". Z drugiej strony sól też nie bierze się znikąd. To, że ściana jest wilgotna z jednej strony można tłumaczyć tym, że w kuchni panuje generalnie większa wilgotność i woda tak chętnie nie paruje jak w holu. Czasami słyszałem, że podczas wznoszenia komina zapomniano o izolacji poziomej. Tu być może też albo izolacja pozioma jest nie na całej szerokości ściany. Trudno powiedzieć bez badań wilgotności lub odkrywki. Zdjęcie też przydałoby się.

Nawiasem mówiąc kto jeszcze dziś stosuje papę na izolację poziomą ? Dinozaury ?
folia kubełkowa... czemu nie
robota będzie za parę lat...
i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 30 paź 2006, 13:57

Ściana nie jest zabezpieczona przed wilgocią hydoizolacją, a na dodatek ma zapewne tylko symboliczną izolację termiczną od gruntu. Przez to jej temperatura jest znacznie niższa niż pokojowa. Ciepłe powietrze ponetrując ją oddaje kondensat (najpierw się wykrapla od zimniejszej strony). Ten ściekając grawitacyjne w dół napotyka izolację wodną i dalej spłynąć nie może. Nietety to dość powszechna praktyka robienia izolacji wodnej w "obie strony" , tak, że wilgoć nie wejdzie, ale i nie wyjdzie! Pod folie kubełkowe nie wolno kłaść lepików!!! To jakby pod kurtkę z goretexu na wszelki wypadek dać gumowy płaszczyk!!!
Ponieważ zaizolowanie termiczne od gruntu już jest niemożliwe, nalezy obniżyć wilgotność względną, przez skuteczną i ciągłą wentylację.

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 30 paź 2006, 14:37

Znowu Pan zaczyna panie Tomku.
Proszę wziąć poprawkę w w/w poście, iż:
- jest to ściana wewnętrzna
- problem występuje tylko na jednej konkretnej ścianie a nie na wszystkich
- występuje sól, która ma swoje źródło w wodach gruntowych i/lub opadowych

Myli się Pan i już to wyjaśniam:
Problem występuje jedynie na jednej ścianie wewnętrznej. Ryzyko wykraplania w takiej ścianie jest bliskie zeru nawet tuz przy podłodze - inne ściany wewnętrzne mają podobne warunki a jednak nic się w nich nie dzieje. Do tego ogrzewanie podłogowe podgrzewa strefę tuż przy posadzce. Występowanie soli też musi mieć swoje źródło, a kondensat raczej jej nie zawiera.

Ja stawiam na brak lub nieskuteczną izolację a jak jest naprawdę... zaocznie nie da się tego powiedzieć.
folia kubełkowa... czemu nie

robota będzie za parę lat...

i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 30 paź 2006, 14:59

Przepraszam, ale nader często spotykałem się z kładzeniem izolacji termicznej od gruntu zbyt cieńko, lub wręcz tylko po obrzeżu. A co do soli, to nie występuje ona również w wodzie guntowej, no chyba, że dom jest na bałtyckiej plaży. Jeśli pojawia się sól to jest ona wypłukana ze ściany, a to równie dobrze może dokonać kondensat jak i woda podciągana. Dodam jeszcze, że przy podciąganiu obie strony ściany byłyby równie mokre, a przy kondensacj, strona zimniejsza . Podciąganie występowałoby nawet latem, kondensacja wyłącznie gdy temperatura gruntu zacznie spadać poniżej 12-15 st C.
Dodam jeszcze, że wentylacja pomoże niezależnie od przyczyny zawilgocenia i to nie tylko ścianie, ale i domownikom.

robkuf
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2006, 20:31

autor: robkuf » 30 paź 2006, 22:10

Panowie,
Dzięki za szybki odzew. Właśnie wróciłem z podróży i padam z nóg. Jutro jednak prześlę zdjęcia problematycznej ściany i scan rzutu przyziemia z zaznaczonym miejscem występowania problemu. Pozdrawiam i do usłyszenia!

robkuf
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2006, 20:31

autor: robkuf » 04 lis 2006, 20:35

Witam,
Zgodnie z obietnicą dołączam zdjęcia feralnej ściany. Na nich widać wszystko. Co ciekawe proces się zatrzymał samoistnie i nie posuwa się już wyżej. Dla informacji dodam tylko, że od dwóch sezonów nie używamy ogrzewania podłogowego bo jest po prostu za gorąco. Podłogówka w tej strefie pracowała tylko w pierwszym sezonie. Dom ma scentralizowaną wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła (Centrala Vitovent 300). W kuchni dotychczas nie został otwarty komin wentylacyjny podlączony do okapu nad kuchenką z tego prostego powodu, że dotychczas nie dorobiliśmy się okapu. Na koniec dodam jeszcze, że podobne zjawisko wystąpiło na dwóch sąsiednich ścianach wewnętrznych z tym, że jego skala była dużo, dużo mniejsza i bardzo szybko samoistnie się zatrzymało, tak, że na dzień dzisiejszy w miejscach tych pozostał suchy ślad po zacieku. Zatem Panowie eksperci czy jesteście w stanie rozwikłać tę swego rodzaju "hydrozagadkę" ?


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 05 lis 2006, 13:42

:twisted: To jest to co tygryski lubią najbardziej :twisted:

Ktoś zapomniał dać izolacji albo po prostu przestała działać (np. papa na tekturze typu 333 lub 400). Wg mnie jest to ewidentny przykład podciągania kapilarnego. Takiej ilości soli mogą pochodzić tylko z gruntu. Moim zdaniem należy wykonać iniekcję niskociśnieniową a w miejscach widocznych zawilgoceń + 80cm wyżej należy skuć tynk i wykonać system tynków renowacyjnych. Takie rozwiązanie (nawet jeżeli jest na wyrost) zapewni spokój przez najbliższe przynajmniej 20 lat.
Pozdrawiam
folia kubełkowa... czemu nie

robota będzie za parę lat...

i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

robkuf
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2006, 20:31
Do Fruzina

autor: robkuf » 07 lut 2007, 20:52

Nadeszła chwila prawdy czli remont. Zdecydowałem się na injekcję niskociśnieniową i tynk renowacyjny. Czy można to zrobić samemu czy trzeba brać firmę ? Czy i gdzie można kupić niezbędne materiały ? Co na rynku z tych materiałów jest do wyboru i co warto wziąć, a co omijać bo badziewie ?

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 08 lut 2007, 8:02

Do iniekcji to raczej jest firma potrzebna. Iniekcję grawitacyjną można zrobić samemu ale jej skuteczność jest ciut mniejsza i można ją stosować z pewnymi ograniczeniami - wilgotność ściany poniżej (w zależności od producenta) 8 a nawet 20%. Powyżej tych wartości płyn iniekcyjny nie wchłonie się w mur.
Sposób wykonania jest zależny od producenta. Polecam Schomburg Aquafin F, Ceresit CO 81, Deitermann Adexin HS lub HS2(koncentrat). Na stronach wych producentów można znaleźć sporo informacji o metodach i sposobach wykonania, równiez o tynkach renowacyjnych. Będą to odpowiednio Thermopal SR-22; CR 62 + CR 64 (+ew. CR 61);SP grau.
Jak zapozna się Pan z informacjami z internetu i będzie miał Pan pytania to chętnie na nie odpowiem. Przy wyszukiwaniu np w googlach przydatne hasło: renowacja starego budownictwa (mimo tego, że budynek nie jest stary)
Pozdrawiam i powodzenia
folia kubełkowa... czemu nie

robota będzie za parę lat...

i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

robkuf
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2006, 20:31
Do Fruzina

autor: robkuf » 09 lut 2007, 21:29

Nie ukrywam, że bardzo mnie zafrapowało określenie injekcja grawitacyjna. Chcę to w miarę możliwości zrobić sam bo jest to remont o ograniczonym zakresie. Dom stoi co prawda na dawnym polu pszeniczno-buraczanym (glina), które podczas okolicznych budów i mojej zapewne zostało pozbawione drenażu. Stąd właśnie wysoka woda gruntowa. Z drugiej strony problem ma jak dotychczas Trzy lata temu na początku użytkowania domu w tym samym miejscu pojawił się zaciek z tym, że na długości może 20 cm, a nie całej długości ściany. Zaciek po jakimś niezadługim szasie robił się suchy, ściana więc została w tym miejscu przeszlifowana i zaciągnięta CEKOLEM,a następnie pomalowana. I był z tym spokój aż do tego roku, kiedy zacieki pojawiły się na tej samej ścianie tylko na większej długości. To co mam w tej chwili już właściciwie wyschło. Chcę jednak zabezpieczyć się przed recydywą i ponowną robotą. Z drugiej strony nie chcę używać armaty na muchę żeby ograniczyć czas i koszty. Czy zaterm injekcja grawitacyjna nie wystarczy ? Jeżeli twoim zdaniem tak, to jak to się robi i jakie należy stosować środki. Czy też wtedy wchodzi w grę tynk renowacyjny ? Pozdrawiam !

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 12 lut 2007, 13:56

Ponieważ tniemy koszty możesz zrobić sam tynk. Przez jakiś czas będzie magazynował sole w sobie i nie dopuści do wykwitów, a i wilgoć nie będzie widoczna. Na jak długo to wystarczy. To zależy od częstotliwości występowania problemu. Z tego co czytam to dość rzadko.
O iniekcji grawitacyjnej poczytasz w necie. Ogólnie wierci się otwory o duuużej śr. ok 35 mm pod dużym kątem ok 45* co ...(podaje producent) cm. Zalewa się je aż do całkowitego nasycenia (im suchsza ściana tym lepiej wnika - zalecam latem w suszę). Następnie zalewamy otwory zaprawą bezskurczową i na to tynki renow. Tańsza wersja tynków renow. to zwykła zaprawa cem + dodatek napowietrzający np. Ceresit CO 83 lub Schomburg Thermopal-P (z racji mniejszego opakowania polecam pierwszy).

Powodzenia i pozdrawiam
folia kubełkowa... czemu nie

robota będzie za parę lat...

i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

Awatar użytkownika
Rudy
Aktywny
Aktywny
Posty: 182
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:06

autor: Rudy » 13 lut 2007, 11:59

Kilak miesięcy temu miałem ten sam problem, bardzo podobnie wyglądające zdjęcia, też ściana była wewnętrzna i tez w ścianie był pion kanalizacyjny. Rura od kanalizacji była sucha jak rozkułem ścianę. Okazało się jednak, że woda cieknie z góry - ze spłuczki sedesu podwieszanego po drugiej stronie ściany. Może masz jakieś odchylenie na pionie i woda z pionu właśnie na tym odcinku kapie - rura sucha, ściana mokra.

Co do soli - sole pojawiają się na ścianie z materiału budowlanego. Na mojej ścianie też była sól, choć woda była czysta ze spłuczki.
miłego dnia

fruzin
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1138
Rejestracja: 28 kwie 2006, 0:03
Lokalizacja: Lublin

autor: fruzin » 14 lut 2007, 12:05

dopuszczam taką ewentualność :D
folia kubełkowa... czemu nie

robota będzie za parę lat...

i nie ma czegoś takiego jak 99% izolacji

amj
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 17 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

autor: amj » 17 lut 2007, 13:22

Witam, mam dokładnie ten sam problem, z tym że dom jest nowy i ma niecały rok. Wilgoć pojawiła się na początku w pomieszczeniu gospodarczym gdzie jest m.in. piec kondensacyjny, pralka, jest też wentylacja. Następnie przyszła kolej na ściany w przedsionku, korytarzu (w mniejszym stopniu). Najgorzej jednak jest w pom. gospodarczym. Dzisiaj szpachlą usunąłem te odstające częsci farby i tynku bo nie mogłem już na nie patrzeć - wolę zdecydowanie odrapane ściany bo przynajmniej wygląda to jakby były po poprawkach i przed malowaniem :-) We wszystkich miejscach gdzie pojawiły się wykwity przebiega ogrzewanie podłogowe, nie zauważyłem w ogóle problemu w pokojach gdzie są tylko grzejniki. Odrzucam jednak tak samo jak robkuf problem nieszczelnej podłogówki gdyż nie zauważylem spadków ciśnienia, odpada sprawa nieszczelności kanalizacji, rur, itp., gdyż nie przebiegają w tych miejscach.

Dom stoi na wzniesieniu na lekkim spadku terenu a od strony północnej (w tej części domu pojawiły się wykwity) na wysokim fundamencie ok. 1 m. Izolacja pozioma jest zrobiona co widać i można sprawdzić, gdyż pomimo że budynek jest ocieplony (styropian + tynk zewn.) to cokół jeszcze nie jest wykonany. Jest również zrobiony drenaż. "Fachowcy", którzy widzieli problem na własne oczy stwierdzili, że pochodzi on z nie wyschniętych tynków. Poniekąd może to być prawda, gdyż delikatnie mówiąc jako niedoświadczony w tym temacie "naciskałem" chłopaków na przyspieszenie prac, co chyba nie było dobrym pomysłem :-)

Jeśli macie jakieś rady w tym temacie, będę wdzięczny za chęć pomocy.


Wróć do „Ściany”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 16 gości

Gotowe projekty domów