Nic się nie da sensownego zrobić w starym domu. Gdybyś dołożył na ściany 10-15 cm styropianu, izolację dachu zwiększył do 25 cm (dołożyć 15 cm wełny), wykonał wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła i wymienił wszystkie okna na nowe - szczelne to do 2 - 3t dałoby się zejść. Ale koszty zjadłyby wszystkie oszczędności z kilkudziesięciu lat do przodu, dlatego piszę że nic sensownego nie da się zrobić. Można etapami - trzeba pomalować elewację, to od razu dołożyć 10-15 cm styropianu. Okna się zużyją - wymienić na nowe, szczelne i równocześnie założyć WM itd. A najlepiej to sprzedać i wybudować nowy, energooszczędny dom. Ja tak przynajmniej mam w planie zrobić, choć moja chata z WM i lepszym ociepleniem zużywa 3t węgla rocznie - o dwie i pół za dużo
W domku szkieletowym, gdzie masz 25 cm wełny w ścianach, nie jesteś w stanie spalić 5kg węgla, bo zrobiłaby się sauna
Z uwzględnieniem sprawności te 5 kg to aż 28 kWh, czyli masa energii... 50 kg węgla dziennie to jakiś absurd, ale jeśli do kotłowni jest 20m rury niezbyt ocieplonej, kotłownia nieocieplona, dom nieocieplony, to grzejesz sobie wesoło atmosferę po prostu, a jakiś tam ułamek ogrzewa dom...