powierzchnia dachu inna niz w projekcie!!
Moderator: Redakcja e-dach.pl
powierzchnia dachu inna niz w projekcie!!
witam
mam problem z dachem. pare tygodni temu gdy sawiali mi więźbę majster próbował wcisnąc mi że powierzchnia dachu jest inna niż w projekcie. teraz inny majster kryje mi dom blacha i mowi mi to samo. powierzchnia dachu wg projektu to ok 250 m2 natomiast wg nich jest 320m2 (najlepsze jest to ze obaj wyliczyli taka sama powirzchnięa i z tego co mi wiadomo to ci dwaj od dachu nie znaja sie ze soba).
Teraz juz sama nie wiem, czy jest blad w projekcie ( w co trudno mi wierzyc) czy powszechny chwyt majstrow na wyciągniecie kasy zwiekszajac metrarz dachu.
bardzo prosze o jak najszybsze odpowiedzi.
mam problem z dachem. pare tygodni temu gdy sawiali mi więźbę majster próbował wcisnąc mi że powierzchnia dachu jest inna niż w projekcie. teraz inny majster kryje mi dom blacha i mowi mi to samo. powierzchnia dachu wg projektu to ok 250 m2 natomiast wg nich jest 320m2 (najlepsze jest to ze obaj wyliczyli taka sama powirzchnięa i z tego co mi wiadomo to ci dwaj od dachu nie znaja sie ze soba).
Teraz juz sama nie wiem, czy jest blad w projekcie ( w co trudno mi wierzyc) czy powszechny chwyt majstrow na wyciągniecie kasy zwiekszajac metrarz dachu.
bardzo prosze o jak najszybsze odpowiedzi.
A skąd widomo, że powierzchnia dachu to 250 mkw? Jeżeli napisano tak pod rzutem dachu lub w części opisowej projektu, to często jest to kompletna bzdura. Dach trzeba zmierzyć i wtedy wiadomo dokładnie, trzeba też zmierzyć powierzchnię w projekcie (według rzutu dachu), może wykonany jest niezgodnie ze stanem projketowanym? Nieich wykonawcy pokażą, skąd wynika ich liczba. Znam swoją zdrogą takich, którzy powierzchnię dachu kopertowego czterospadowego liczą: podstawa połaci razy jej wysokość razy cztery.
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
- Kkrzysztof
- Początkujący

- Posty: 32
- Rejestracja: 18 sie 2006, 14:10
Jeszcze łatwiej.
Jezeli dach jest skomplikowany tzn. lukarny, załamania, koperta itp. blachy będzie więcej ponieważ dyuża część to odpad którego nie da się wykorzystać. Pewnie fachowcy obliczający powierzchnię dachu podawali m2 blachy. Jeżeli w niektórych miejscach będzie łączenie poziome to tez trzeba dodat blachy a przecież metrarz dachu się nie zmienił. To samo dotyczy łaczenia podłużnego. Tu też ddach zostaje ttaki sam a jednak blacha składa się jedna na drugą i potrzeba jej więcej.
Jezeli dach jest skomplikowany tzn. lukarny, załamania, koperta itp. blachy będzie więcej ponieważ dyuża część to odpad którego nie da się wykorzystać. Pewnie fachowcy obliczający powierzchnię dachu podawali m2 blachy. Jeżeli w niektórych miejscach będzie łączenie poziome to tez trzeba dodat blachy a przecież metrarz dachu się nie zmienił. To samo dotyczy łaczenia podłużnego. Tu też ddach zostaje ttaki sam a jednak blacha składa się jedna na drugą i potrzeba jej więcej.
Powierzchnia dachu to jedno, a materiał potrzebny to coś innego... Z resztą mi ten cały "program" dodał 10% do powierzchni dachu, ja dodałem 5%, i okazało się, że zostało mi materiału z 1,5%, czyli powierzchnie dachu różniła się od materiału o jakieś 3,5% - zaokrąglijmy do 5%. A dodam, że dach 200 metrów kw. kopertowy, 4 lukarnie...
No powiedzmy też że sam robiłem, i jeden kawałek ciołem 2 razy... jak popatrzyłem u fachowców sąsiada, to niewiem, czy sie w tych 10% wyrobili, ale 30%??
Nie jestem fachowcem, ale czy to wogóle możliwe, żeby doliczyć 30%?? a może blachy więcej sie marnuje niż dachówki?? niech ktoś odpowie, bo tego to niewiem...!!
No powiedzmy też że sam robiłem, i jeden kawałek ciołem 2 razy... jak popatrzyłem u fachowców sąsiada, to niewiem, czy sie w tych 10% wyrobili, ale 30%??
Nie jestem fachowcem, ale czy to wogóle możliwe, żeby doliczyć 30%?? a może blachy więcej sie marnuje niż dachówki?? niech ktoś odpowie, bo tego to niewiem...!!
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
niezbyt dokładnie czytacie to co napisała autorka postu. wyraźnie pisze ona że:
autorka pisze również:
pozdrawiam
tak więc projektantowi chodzi o powierzchnię dachu.powierzchnia dachu wg projektu to ok 250 m2
autorka pisze również:
więc ewidentnie różnica jest w samej powierzchni dachu i nic to do rzeczy nie mają metry efektywne i rzeczywiste. najlepszym rozwiązaniem byłaby wizyta w dwóch różnych firmach handlowych z prośbą o zrobienie wstępnego kosztorysu na podstawie pomiaru z natury.pare tygodni temu gdy sawiali mi więźbę majster próbował wcisnąc mi że powierzchnia dachu jest inna niż w projekcie
pozdrawiam
-
Picadoor
To się zdarza, Może to być zwyczajny babol projektanta lub niedbalstwo nadzoru i...inwestora. W swojej karierze widziałem naprawdę różne rzeczy.
Moi drodzy, min. dlatego na budowie należy zatrudnić inspektora nadzoru, aby pilnował prawidłowości przy stawianiu każdej konstrukcji nośnej.
Więc co.... po prostu należy policzyć dach z projektu, potem nakazać sprawdzenie poprawności postawionej konstrukcji panu inspektorowi i w momencie nieuzgodnionych rozbieżności od projektu Pan inspektor może beknąć. Za co? Bo nie zgłosił inwestorowi o błędach w projekcie i nie uzgodnił z nim niczego. Lub dlatego, że dopuścił (jeśli w projekcie wszystko gra) do rozbieżności przy stawianiu konstrukcji. Ot i cała sprawa. No ale jeśli się dziwnie oszczędza i na budowę zajeżdża z mężem (lub z żoną) przy okazji lub raz w niedzielę.......no comments.
P.S. Pańskie oko konia tuczy. To nadal jest aktualne.
pozdro.
Moi drodzy, min. dlatego na budowie należy zatrudnić inspektora nadzoru, aby pilnował prawidłowości przy stawianiu każdej konstrukcji nośnej.
Więc co.... po prostu należy policzyć dach z projektu, potem nakazać sprawdzenie poprawności postawionej konstrukcji panu inspektorowi i w momencie nieuzgodnionych rozbieżności od projektu Pan inspektor może beknąć. Za co? Bo nie zgłosił inwestorowi o błędach w projekcie i nie uzgodnił z nim niczego. Lub dlatego, że dopuścił (jeśli w projekcie wszystko gra) do rozbieżności przy stawianiu konstrukcji. Ot i cała sprawa. No ale jeśli się dziwnie oszczędza i na budowę zajeżdża z mężem (lub z żoną) przy okazji lub raz w niedzielę.......no comments.
P.S. Pańskie oko konia tuczy. To nadal jest aktualne.
pozdro.
