Ja też nie uważam się za fachowca, ale może "fachowiec" źle wykonał swoją robotę... są fachowcy i fachowcy. Ja bym wszystko ze szpachlowała, co było na tej ścianie, dokładnie wysuszyła i zagruntowała, położyła cekol, wyszlifowała, odpyliła i pomalowała farbą bazową i potem farbą docelową. Woda powoduje wilgoć i może spowodować grzyba, w tym tynku mieszkają bakterie, tam ciągle się coś dzieje.
Tu chłopaki o tym (gruntowaniu) rozmawiają:
vt/16624/0/sciany-od-a-do-z.-jak-pytam-nie-radze.
Moja ciocia nie lubi kafli i ma w łazience tapetę, po 4-5 latach zaczeła się jej ta tapeta odklejać na złączeniach, ale to dopiero po 4-5 latach. No i ona ma okno w łazience, o czym my możemy pomarzyć... No i to nieszczęsne pranie... Oddaje wilgoć.. Dlatego ja zainwestuje w suszarkę automatyczną i co wypiorę to wysuszę, bo mam dość obwieszania mieszkania praniem...
Myślę, że śmiało możesz reklamować tą robotę - to jest świerzy remont czy minęło już np 2 lata? - niech to zrobi porządnie lub niech zwróci pieniążki... Myślę, że na stanie obecnym i tapeta i kafle będą odchodziły... Może warto pomyśleć o odsunięciu wanny z 2-3 cm od ściany, położyłbyś na tą ścianę płytę katonowo-gipsową i na nią może tapetę lub kafle...