a więc
lokalizacja ( wieś najbliższe miasto to 15 km, kolejne duże to 30 km ) dobra droga , wiec dojazd szybki.
ja tutaj mam pracę dobrą ( jest to gmina )
- mąż od zawsze pracowala na terenie własnie tych dwóch miast , obecnie przebywa zagranicą w celach oczywiscie zarobkowych.
-miasto jest komfortowe , wszedzie blisko, na wyciągniecie ręki, pewnie bym sie przyzwycaiła bo juz mieszkałam 2 lata w miescie, ale hm...... lubie wieś, tym bardziej ze nie jest to jakis stary PGR, tylko wciaz rozwiajaaca sie gmina, mamy tutaj szkoły poczynajac od zerówki do gimnazjum, sklepy, apteka, ośrodek zdrowia, poczta, bank, itp....
-związana jestem z tym domem, i z ta okolicą akurat dlatego, że ten bliźniak z jednej strony zajmuje w obecnej chwili ( mieszkamy u rodziców ) ale wiadomo jak najszybciej chciałabym miec swoj kąt a nie mały pokoik
-koszty .... hmmm mozna przyrównac wiadomo do czynszu w mieszkaniach , woda, ścieki, śmieci, opał i podatek od nieruchmosci który wynosiłby ok. 300 zl rocznie
-koszty remontu wyniosłyby ok. 80 tys ( z uwagi na fakt, iz większosc prac wykonywalby mąż z kolegą)
fachowiec musiałby wykonac instlacja elektryczne, dach, ogrzewanie ) na naszym terenie koszty tego to łacznie ok. 12 tys )
-stan akurat z naszej strony domu fundamentów jest dobry , z tej drugiej strony lekko siadały z uwagi na to, że pod
kuchnia jest piwnica a nad oknem kuchni kiedys były drzwi do tej piwnicy i zruszyli cegły z głownej ściany , a potem byle jak to zamurowano.
z tego co mówił fachowiec nalezałoby zrobić metrową wylewkę .
- kolega na kompie w jakims oprogramowaniu zrobił nam pokaz tego jak mogłby ten dom wygladac po remoncie , wg naszego wyobrazenia i hmmmm WOW.. robi wrażenie
mąz obecnie w niemczech remontuje 100 letnie domy, efekt jaki jest po zakończeniu jest powalający
sporo materiałów mielibyśmy własnie z Niemiec, więc tu i ówdzie moglibyśmy zaoszczędzić.
na wsi czuje ten komfort , że wychodze i wiem, ze ten teren jest mój, moja przestrzeń,
w mieście nie nawidze pięter no chyba, że jest winda.
cały czas kołują mi się w głowie myśli, czy podjęta decyzja jest dobra.
napewno plus taki, że rodzice na miejscu moge iść swobodnie do pracy i dziecko zostaje pod opieka babci.
Moi rodziców dom jest wyremontowany - a raczej poprostu nigdy nie był zaniedbywany i wygląda inaczej niz ta druga część,
dom jak pisałam ma 75 lat , chcielibysmy pomieszkac w nim pewnie do 50- siątki. wiec , może przetrwał by te 25 lat heheh
zdjęć nie mam ,
na przeciwko sąsiad remontował dom równiez z 1936 roku , kupili go sprzedajac
mieszkanie
dziwiłam sie na poczatku , że zrobili cos takiego, ale gdy patrze i widze efekt ich 1, 5 rocznej pracy ( sąsiad również wykonywalam wieszkosc prac sam ) to myślę chwilami że warto spróbować.
Nie jestem na zbyt dobrym stopniu znajmosci z nimi ale słyszałam ze wydali ok. 60 tys złotych - tylko nie zmieniali dachu u nich jest dosyc dobra dachówka a u nas eternit.