Witam,
w bloku z początku lat 80. mam sąsiadujące z sobą łazienkę i toaletę, będące osobnymi pomieszczeniami. W łazience znajduje się kratka wentylacyjna, a w toalecie nie. Wentylację toalety w założeniu ma zapewniać otwór w ścianie oddzielające te pomieszczenia, lecz - delikatnie mówiąc - w praktyce jego działanie się nie sprawdza. Lub też sprawdza aż za dobrze, jeśli patrzeć na rozpływ zapachów... Oszczędzę opisu sytuacji, w których jest to najbardziej uciążliwe.
Z tego powodu chciałbym zamurować otwór między pomieszczeniami, a w toalecie dorobić osobną kratkę wywietrznikową i odcinek przewodu wentylacyjnego prowadzący do wspólnego kanału. Z dość dokładnych oględzin wydaje się to technicznie dość proste - blaszany pion wentylacji grawitacyjnej jest blisko i jest do niego względnie dobry dostęp. Pytanie tylko, czy wolno mi zrobić takie "przyłącze" - zarówno od strony prawnej, jak i zdrowego rozsądku.