Witam,
Pragnę poruszyć temat wynagrodzeń za prace projektowe w budownictwie, gdyż obecnie panujący podział stawek wydaje się być skrajnie niesprawiedliwy. Znalazłem na stronie SARP?u zaproponowany sposób na określanie cen prac projektowych, który wydaje się być bliski rzeczywistości.
Poniżej zamieszczam przytoczoną tabelę przedstawiającą procentowy rozkład wynagrodzeń poszczególnych branż (proszę zauważyć, że PZT jest ujęte jako odrębne wynagrodzenie dla architekta, czyli należy to dodać do kolumny nr 3):
1 ? Koordynacja KW-10%, PB-10%, PW-10%
2 ? Architektura KW-70%, PB-50%, PW-30%
3 ? Konstrukcja KW-5%, PB-15%, PW-25%
4 - Instalacje sanitarne KW-5%, PB-10%, PW-15%
5 - Instalacje elektryczne KW-5%, PB-5%, PW-12%
6 - Zagospodarowanie terenu KW-5%, PB-5%, PW-5%
7 ? Drogi KW- -, PB-2%, PW-3%
8 ? Kosztorys KW- -%, PB-3%, PW- -%
Legenda:
KW ? projekt koncepcyjny
PB ? projekt budowlany
PW ? projekt wykonawczy
Ponieważ jestem konstruktorem, skupię się szczególnie nad swoją branżą, natomiast wydaje mi się, że wszystkie branże poza architekturą są tutaj poszkodowane. Chętnie dowiem się co o tym sądzą instalatorzy czy drogowcy.
Skąd się biorą tak olbrzymie rozbieżności w wielkościach wynagrodzeń w branży architektonicznej oraz w pozostałych branżach?
Poniżej przedstawiam swoje argumenty przeciwko tak nierównemu podziałowi wynagrodzeń:
? Opracowania architektoniczne zawierają podobną ilość informacji, co opracowania pozostałych branż. Część architektoniczna wymaga podobnego, jeśli nie mniejszego nakładu pracy ponieważ znaczną część pracy projektantów innych branż zajmują obliczenia, które nie są umieszczane we właściwym projekcie.
- Architekt opiera się głównie na logicznych (zrozumiałych dla przeciętnego Kowalskiego) zasadach ujętych w warunkach technicznych i podręcznikach i wymaganiach lokalnych, gdzie ma podane na tacy jak poprawnie zaprojektować obiekt. Projektanci innych branż są zobowiązani do stosowania norm, których treść często jest bardzo niejasna i wymaga sporego zaangażowania, wiedzy i zdolności.
- Oprogramowanie dla konstruktorów jest kilkukrotnie droższe od oprogramowania architektonicznego (np. Robot (22000) vs. Archicad (8400zł)), a częsta zmiana norm wymusza na konstruktorach konieczność ciągłego aktualizowania oprogramowania. Poza tym żaden program dla konstruktorów nie jest uniwersalny, więc aby projektować różnorodne obiekty trzeba zakupić kilka programów.
- Branża architektoniczna nie niesie ze sobą tak dużej odpowiedzialności jak pozostałe branże. Błąd w opracowaniu architektonicznym ma znacznie mniejsze skutki niż błąd konstruktora, a przy dużych obiektach ta odpowiedzialność jest przenoszona z architekta na rzeczoznawców uzgadniających obiekt przeciwpożarowo, bhp czy pod kątem sanitarnym.
- Studia na kierunku budownictwo często trwają dłużej niż studia na architekturze.
Poza tymi niesprawiedliwościami chciałbym zwrócić również uwagę na szczelność środowiska architektów, ponieważ nie dopuszczają innych branż nawet w najmniejszym stopniu (uprawnienia w ograniczonym zakresie są martwe). Żadna uczelnia w Polsce nie oferuje studiów uzupełniających, które pozwalałyby absolwentom budownictwa uzyskać dyplom architekta, pomimo niewielkich różnic programowych. Wspomnę jeszcze o tym, że konstruktor chcący uzyskać uprawnienia budowlane do projektowania KONSTRUKCJI jest zobowiązany zdać egzamin składający się w znacznej mierze z wymagań określanych w warunkach technicznych, które są przydatne tylko i wyłącznie przy projektowaniu architektonicznym. Natomiast, jako konstruktorzy nie możemy zaprojektować pod kątem architektury prostej ramowej hali magazynowej, która składa się praktycznie tylko i wyłącznie z elementów konstrukcyjnych. Ciekawe czy architekci zdając egzamin w celu uzyskania uprawnień budowlanych odpowiadają na pytania dotyczące obliczeń statycznych?
Pozdrawiam