CIĄG DALSZY DAWNEGO TEMATU:
vt/27254/0/systematyczne-podnoszenie-terenu-przez-sasiada-legalne
Witam,
Od momentu kiedy ostatnio zakładałem temat o systematycznym zawyżaniu terenu przez mojego sąsiada minęło pare tygodni. W tym czasie zgodnie podpowiedziami, które uzyskałem na forum (iż jest to samowolka) zgłosiłem problem do gminy. Dokładnie dwa/trzy dni temu odbyła się kontrol - sąsiad otrzymał zakaz wwozenia na działkę choćby grama ziemii więcej oraz w przeciągu miesiąca musi podjąć decyzję (i zgłosić ją do gminy) w jaki sposób odwodnić swoja działkę - wykonać odprowadzenia lub tp. w taki sposób, by jego woda mnie nie zalewała.
Przypomne jak wygląda sytuacja:
ZACZNĘ OD PRZYPOMNIENIA JAK WYGLĄDA MOJA DZIAŁKA PODCZAS OBFITYCH OPADÓW PRZEZ WODĘ, KTÓRA SPŁYWA OD SĄSIADA (chcę zauważyć, iż woda z mojej działki jest odprowadzana do rowu przy drodze głównej - nie zalewam drogi gminnej, ani innych sąsiadów)
TAK PRZEDSTAWIA SIĘ SYTUACJA:
Na ostatnim zdjęciu żółtą strzałką zaznaczony jest rowek, który odprowadza wodę z mojej działki. Czerwoną linią zaznaczyłem proponowane poprowadzenie rowków, które miałyby odprowadzić wodę z działki sąsiada. Pierwsza opcja była taka, by betonowy rowek puścić przez działkę sąsiada B lub A - sąsiedzi odmówili (logicznie ), kolejna opcja puszczenia betonowego rowka przez moją działkę - logicznie nie do przyjęcia.
Na obydwu zdjęciach strzałką różową został wskazany kierunek nachylenia terenu.
Sąsiad wyszedł z kolejną propozycją zastosowania na jego działce studni chłonnek (około 3m głębokości) - i tu mam pytanie CZY ZDA EGZAMIN w takiej sytuacji na ziemi gliniastej (ciężko opisać rodzaj ziemii - jest twarda, cięzko przepuszcza wodę, w lecie pęka na szczeliny do 5-6 cm).