Ostrzegamy przed firmą Franco Development z Zielonej Góry

O skali nieszczęść, które spotkały naszą Wspólnotę w wyniku prac developera mogą świadczyć informacje z naszej strony: http://www.k4abcd.strefa.pl/
Poniżej zawarta tam lista pytań do developera:

Gdzie jest nasza droga dojazdowa i miejsca parkingowe?
(Sprzedano nam inną działkę - mniejszą niż w umowie przedwstępnej - na zaoszczędzonym terenie powstał kolejny budynek. Teraz parkujemy w błocie, wjeżdżamy "na dziko" pod blok, nasz śmietnik postawiono nie na naszym terenie. Mieliśmy mieć widok z okien, teraz widzimy tylko ścianę!)

Gdzie są nasze murowane szyby kominowe zgodne z normami przeciwpożarowymi?
(Zamiast ceramicznych szybów z projektu zastosowano rury PCV w "nowatorski" sposób wyprowadzone na dach)

Czy dach i balkony wykonano zgodnie z projektem?
(Balkony sypią się i przepuszczają wodę do mieszkań - straszny grzyb!, konstrukcja dachu ma inne parametry niz w projekcie)

Czy na strychu nie powinno być: klap dymowych, zabezpieczonej odpowiednią folią wełny mineralnej oraz ciągów komunikacyjnych zapobiegających wpadnięciu do znajdującego się ponizej mieszkania przez cienką płytę stropową?

Czy to normalne, że każdej zimy śnieg zrywa przewody piorunochronów? Może powinny być tam jakieś płotki?

Gdzie jest ujęte w projekcie klinkierowe wykończenie dołu budynku i wejść do klatek?
(Tandetną odpadającą strukturą zastąpiono płytki)

Gdzie są ujęte w projekcie daszki nad wejściami do klatek, metalowe wycieraczki oraz planowane podjazdy dla niepełnosprawnych?

W jaki sposób ktoś mógł odebrać ten budynek?!

ZA WSZYSTKO CZEGO NIE DOSTALIŚMY - JEDNAK ZAPŁACILIŚMY!!!

To jeszcze nic!
Czytałem wiadomości ze strony www.k4abcd.strefa.pl. Chciałem kupić mieszkanie na Kossaka 2. Bloki (2 i 4) stoją ściana w ścianę! Nie widziałem w całym mieście bloków stojących tak blisko! Zaintrygowało mnie coś innego. Koszmarnie wysokie schody (zapomnijcie o wózkach albo osobach starszych i niepełnosprawnych) prowadzą na taras budynku nr 2, a tam betonowa kostka brukowa leżąca na żwirze pod którym jest papa! Wszystko rozryte! Wszędzie leżą betonowe bloczki i kupki żwiru. Dopytywałem się mieszkańców o co chodzi. Okazało się, że zamiast bloczków miał być gres, ale był zbyt drogi. Deweloper zaoszczędził materiałów nie robiąc drogi przed budynkiem nr 4 i z tego co zostało zrobił nawierzchnię tarasu. Sęk w tym, że papa została przez ten żwir w wielu miejscach przebita. Pod budynkiem są garaże - byłem w nich. Horror! W czasie deszczu wszystko przesiąka leje się do nich woda - sufity całe w grzybie. W lampach pod tarasem stoi woda! Lampy im wyłączyli! Najgorsze jest jednak to, że na belkach nośnych widać straszne - rdzawe zacieki na całej długości domu. Pewien właściciel garażu twierdzi, że rzeczoznawca budowlany informował go, iż dochodzi do rdzewienia zbrojenia konstrukcji nośnej (już 2 lata nic z tym nie zrobili!). Podobno taka rdza może spowodować osłabienie konstrukcji, a co dalej wiadomo.
Ludzie! Nigdy nic nie kupujcie u Franco - te budynki się sypią!

...Zapomniałem dodać. Jedna brama do garażu rozwalona - pogięta silnik jej nie podnosi. Wszyscy wjeżdżają i wyjeżdżają od Malczewskiego i najlepsze deweloper zaoszczędził na czujniku na podczerwień. Przy takim ruchu w obie strony zamykają na samochodach tę bramę bo nie odbija gdy coś pod nią jest. Na obu budynkach zaczyna przy gruncie odchodzić tynk. Podpory balkonów w budynku 2 paskudnie pękają. Schodząc w nocy po schodach z tarasu można się zabić bo jakiś sprawny umysłowo inaczej zrobił na nich rynnę, w którą można wdepnąć. Takiej głupoty jeszcze nie widziałem! Trzeba przyznać, że deweloper wykonuje jakieś duchy. We wszystkich klatkach poodchodziły kafle w klatkach - od tej wilgoci z tarasu, więc to teraz wszystko lepią, ale taras jak był rozwalony, tak jest, więc płytki pewnie znowu odejdą. Jak mają nie odchodzić jak ten żwir cały czas trzyma wilgoć. W drzwiach wejściowych do klatek brakuje rozsuwanych nóżek podpierających, więc mieszkańcy podpierają sobie tymi bloczkami betonowymi - wygląda to strasznie. To szok, że ta firma dalej coś stawia w mieście i znajduje na to nabywców.