Witam Jestem użytkownikiem tych nieszczęstnych kotłów iskra wieprz. i jak widać na
forum pozytywne opinie to dają chyba faktycznie tylko ludzie związaniu z produkcją tych piecy.
Napiszę o moich problemach.
Kupiłem piec 27 kW Iskra wieprz w 2008 roku aby ogrzewać
mieszkanie około 140 m2 oraz lekko dogrzewać piwnicę około 60m2 czyli razem około 200 m2. Już w pierwszym roku palenia miałem same problemy. Piec gasł co chwila, opał co chwilę blokuje się w podajniku, a do tego piec jest głośny, i ma ukryte wady techniczne, po pierwszej zimie nie zauważyłem tego od razu, ale sterownik komputera pieca przestał wyłączać pompę wody, Ktoś powie i co z tego, ano to z tego że pompa wtedy czy się pali czy się nie pali ciągnie sobie prąd w najlepsze, ponad to pompuje wodę w obiegu studząc piętro zimniejszymi grzejnikami z piwnicy.
Piec od samego początku NIESAMOWICIE KOPCI !!! to jest TRAGEDIA !!! wszystko mam w piwnicy zakurzone od tego zasranego pieca. Piec ten wręcz stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowia i życia, wyobraźcie sobie że gdy kończy się w nim opał np w środku nocy trzeba do niego iść bo tak kopci że może potruć wszystkich w domu. Gdzie kopci ? kopci wszędzie przy okienku do czyszczenia rusztu, przy łączeniu podajnika z piecem spawy tak niedbale wykonane że szczelina pomiędzy podajnikiem a szufladą to ponad pół centymetra więc kopci w najlepsze, kopci też przy samej szufladzie......
Następna wada. Piec ma połączony podajnik z otwieraniem paleniska do czyszczenia rusztu, pomijam to że muszę go co kilka dni czyścić bo sadzy cała masa, robi spieki na miale, ale to już trudni jak by tylko o czyszczenie chodziło piec jest tak debilnie zrobiony że drzwiczki zamykania komory spalania grzeją opał w podajniku, powodując wysuszanie go w podajniku przez co on się wysusza i się blokuje nie zsypując się do spalania. Wyobraźcie sobie że jest dłuższa zima braknie wam opału to się w tym piecu nie da palić bo nawet lekko zwilżony opał jest przez to problemem i piec gaśnie !!!!
Następny problem po skończeniu się opału w podajniku (wiem nie powinien się kończyć ale czasem człowiek zapomni albo jest w pracy a piec ciach gaśnie, ciach smoli) efekt z paleniska przygasający ogień puszcza całe spaliny w podajnik. Efekt podajnik pełny dymu, nie ma go jak doładować żeby tego na dom nie wypuścić, dymi z przestrzeni między szufladą a podajnikiem trując nas w domu. Ostatnio z nerwów zakupiłem czujnik czadu już wiem dlaczego od tego pieca wychodzę taki struty. Piec co chwila generuje przez swoje nieszczelności czad na mieszkanie !!!!!!!!!! jak nie 40 jednostek to 400 jednostek, nie daj boże żebym przymkną okno które w kotłowni ciągle jest uchylone bo śmierć na miejscu.
A dodam jeszcze że spaliny idące z komory spalania do podajnika powodują dodatkowo przyspieszoną korozję podajnika (co chwila trzeba go z rdzy obskrobywać lub farbami zabezpieczać inaczej opał się nie zsypuje, do tego w podajniku rozpoczyna się proces grzania opału przez co robi się w nim woda z opału który nawet jako suchy zawiera śladowe ilości wody, a ta skrapla się na ściankach podajnika potęgując rdzewienie.
Podsumowując nic nie dają ustawienia PIEC JEST TAKIM BUBLEM ŻE JA TO SIĘ CHYBA ZACZNĘ SĄDZIĆ Z PRODUCENTEM ŻEBY SOBIE TO >>>ZDU ZABRAŁ ! KAŻDEMU ODRADZAM ZAKUP TEGO GÓWNA !!!