Podłogówka nie działa

Witam, przedstawie moj problem, który nie daje mi już żyć. Robiłem remont jednego pokoju, pomagali mi w tym fachowcy. Twierdząc że już tak robili wyrzucili grzejnik i założyliśmy wodne ogrzewanie podłogowe. Zasilanie jest z miejskiej elektrociepłowni. Na zasilaniu założyli zawór termostatyczny taki jak był przy grzejniku. Nagrzewa sie tylko jakies 3 metry pexa. Jak odkręce zawór przy odłaczonym pexie to jest naprawde duze cisnienie. Do głowy przychodzą mi dwie mozliwosci: zapowietrzona wezownica, lub zbyt mała różnica ciśnień pomiedzy zasilaniem w pionie i powrotem. Czy miałby ktos jakis pomysl lub opinie o pomyslowych fachowcach?

Mozesz wrzucić jakieś zdjęcia?? Nie bardzo rozumie. Czy podłogówka jest już zalana betonem czy nie?
Zawór RTL też wygląda jak termostatyczny z tą różnicą że jest przeznaczony do podłogówki (nie odczytuje temp. powietrza a temp wody na zaworze)

Zawór ten powinien być montowany na powrocie inaczej będzie źle odczytywał temperaturę dla zasilani podłogowego. Dodatkowym zaostrzeniem jest niestosowanie go w ogrzewaniach podłogowych powyżej 15-20m2 powierzchni.
Czy masz gdzieś zamontowany odpowietrznik?? W jaki sposób odpowietrzasz obieg. Myślę że przyczyna tkwi właśnie w odpowietrzeniu układu.

Zawór jest założony ten który był przy grzejniku, czyli zwykły z głowicą termostatyczną. Niestety wszystko jest już zalane. Odpowietrzam odkręcajac pexa od zaworu termostatycznego i przepuszczajac wode przez cala wężownice. Powierzchnia pokoju to 9,5 m2 ( w tym 45 metrów biezących pexa). Pion prowadzi do mieszkania wyzej, podlaczony jest tam tylko jeden maly kaloryfer. Na chłopski rozum powinno dzialac ale jestem w tym temacie laikiem i byc moze cos jest nie tak:\ Dokładam schemat mojej twórczosci

Możesz zrobić coś takiego:
Odkręć głowicę - wtedy zawór termostatyczny powinien mieć pełne otwarcie i przez podłogówkę poleci wszystko co zawór przepuści. Po ok 30 min sprawdź czy powrót z podłogówki (przy zaw. kulowym) jest ciepły. Jeśli nie to może być kilka przyczyn: 1.podłogówka jest zapowietrzona -odpowietrzyć możesz otwierając zawór termostatyczny na pełny przepust (j.w.) zamykając zawór kulowy odkręcasz rurę przed tym zaworem i czekasz aż zleci odpowiednia ilość wody (powietrza, wody z powietrzem). 2. Obieg w rurach jest zbyt mały by przecisnąć wodę przez podłogówkę - tu większa lipa bo raczej na to wpływu nie masz ale możesz poprosić mieszkanie wyżej żeby choć na 30min zakręcił grzejnik (najlepiej wszystkie na tym pionie) i zobaczyć co wtedy. 3. Rura jest zatkana lub załamana przy zginaniu czy zalewaniu - i tu lipa straszna bo w tej sytuacji albo rezygnujesz z podłogówki albo ją prujesz.
Oczywiście te 3 punkty to tylko gdybanie co nie zmienia faktu że instalacja nie jest zrobiona zgodnie ze sztuką budowlaną. Ponieważ zwykła głowica odczytuje temperaturę pomieszczenia i wg niej ustala przepust dla grzejnika.
Poza tym mam pytanie jak rozliczacie się za ogrzewanie??

Ogrzewanie rozliczane jest na wszystkich mieszkańców w budynku. Głowice ściagalem i nic sie nie zmieniło. Jak sasiad wróci z pracy sprobuje sie z nim dogadać i zakrecic u niego grzejnik. Jeżeli to nie pomoze to rozumiem ze trzeba z podlogówki zrezygnowac, bo po zakreceniu grzejnika na górze obieg będzie szedl tylko przez moja pdlogówke. Weze sa drożne, bo jak odkręce od głowice to woda przepływa swobodnie. Dzięki wielkie za porady, narazie dużych kosztów nie poniosłem, więc zawsze mozna wrocic do kaloryfera:) Pozdrawiam