Re: Osadzanie sie sadzy w tempie blyskawicznym!!!
autor: Jarecki79 » 11 sty 2011, 18:33
Aturr mylisz się , wyciągasz błędne wnioski.
Kocioł, który kolega ma może pracować lepiej, to,że pracuje tak jak obecnie, wynika z błędu jego producenta lub zwyczajnego braku wiedzy.
Typ spalania, który proponuję powstał na rynku pleszewskim z myślą o spalaniu miału (lata ok.93-94), ale równie dobrze nadaje się do węgla.
To,że koledze syfi sadzami i smoli to wina sposobu palenia, czyli rozpalania na ruszcie i zarzucania tego węglem. To powoduje bowiem,że świeży opał wrzucony na żar w dużej ilości musi najpierw odgazować, sęk w tym,że jego ilośc jest tak duża, że komora spalania robi się zimna a spalanie gówniane. Zbyt dużo energii pochłania samo wysuszenie zasypu. Powstaje zbyt duża ilość gazów palnych, aby przy danym poziomie dostarczanego tlenu spalanie było dobre- stąd właśnie sadze i ogólny syf na wymienniku i kominie. Kocioł wyrzuca bowiem palne substancje do komina, nie jest w stanie ich spalić.
Jak kolega łaskawie posłucha dobrej rady i zarzuci zasyp po dolną krawędź drzwiczek, najlepiej jak będzie to miks węgla z miałem, ale może też być węgiel. Nastepnie dajemy na górę podpałkę i jakies drewno, puszczamy start.
Dlaczego będzie lepiej?
U góry odpala się mała ilość węgla, razem z ilością dostarczanego do komory spalania powietrza przeprowadzane jest bardziej pełne spalanie.
Płonący świeży węgiel stopniowo rozgrzewa i rozpala warstwy pod nim, ilosć wydostających się gazów palnych jest optymalna, aby kocioł nie syfił i nie brudził komina.
Strefa ognia i żaru stopniowo zejdzie na ruszt cały czas spalając czysto. Po zejściu ząru na ruszt góra opału zrobi się szara (odgazowana) i będzie pełniła przy okazji funkcję filtra spalin.
Zejście żaru na ruszt oznacza także osiągnięcie max. mocy kotła. Następnie w ciągu kolejnych godzin opał stopniowo wypali się do dołu i będzie można kocioł wyczyścić, zasypać i ponownie odpalić.
W tym sposobie rozpalania dym będzie max. przez pierwsze 3godziny od rozpalenia kotła, później praktycznie dymu z komina nie będzie.