Witam
Wlasnie zabieram sie za remont pokoju, w ktorym nie bylo nic od baaaardzo dawna robione. Sciany wygladaja tragicznie, jest duzo pekniec i farba w wielu miejscach odchodzi. Zaczalem oczywiscie od zeskrobywania farb, a warstw jest chyba ze 5 takze zabawy troche jest, chce wszystko do tynku zdzierac. Efektem zdzierania farb skrobakiem sa duze nierownosci i gdzie niegdzie wbijam sie pod tynk, takze co zrobic po zdarciu wszystkiego ze scian i sufitu?
Myslalem nad zagruntowaniem calosci i polozyc tynk mp75, zeby wszystko wyrownac, potem troche poszlifowac i od razu na to farba. Co do pekniec to wyczytalem o metodzie zatapiania fizeliny w szpachli, tylko co to za szpachle trzeba do takich rzeczy miec? I czy po zatopieniu tej fizeliny polozyc na to jeszcze tynk? Czekam na jakies rady i z gory dzieki:>