ALAN DOM OSTRZEGAM

W/w Developer oferuje domy w zabudowie szeregowej w m. Sady k/Poznania.

POTENCJALNY KLIENCIE PRZED ZAKUPEM DOMU NA TYM OSIEDLU ZAPYTAJ DEVELOPERA, O NASTĘPUJĄCE RZECZY:

1. Jak wygląda stan wód gruntowych i jak wygląda posesja po opadach deszczu?
2. O co chodzi w postępowaniu jakie Wójt wytoczył developerowi a co gorsza mieszkańcom którzy już kupili mieszkania?
3. Poproście o przedstawienie planów z zaznaczonymi instalacjami drenarskimi na części wspólnej osiedla?
4. Zapytajcie o rękojmię budynku (kto usuwa usterki ujawnione w trakcie użytkowania budynku?

Odpowiedzi developera są łatwe do przewidzenia... że niby wody nie ma, instalacja drenarska jest, Wójt nie ma racji, a usterki usuwane są natychmiast co w konfrontacji z rzeczywistością okazuje się zwykłą bzdurą!

STAN FAKTYCZNY:
1. Ogrody znajdujące się na tyłach domów są nie do użytku. Brak drenaży powoduje, iż na ogrodach, po opadach deszczu oraz przy roztopach śniegu, tworzy się jezioro! (jak ktoś nie wierzy mogę przesłać zdjęcia). Nie można dojść do skrzynki elektrycznej,która stoi w wodzie, i można na starcie odpuścić sobie sadzenie drzewek bo i tak padną
Nie dajcie się zwieść wyglądem niektórych ogrodów, na których wody nie ma, gdyż jest to skutkiem dużej pracy oraz nakładów finansowych (m.in. nawiezienie KILKUDZIESIĘCIU ton ziemi), jakie ponieśli niektórzy mieszkańcy. To i tak nie rozwiązało definitywnie problemu bo woda nadal na ogrody się wlewa. I nie słuchajcie zapewnień Developera, że Wójt wybuduje drogę bo takich planów w Gminie nie ma!
OCZYWIŚCIE DEVELOPER SŁOWEM NIE WSPOMNIAŁ O PROBLEMIE ZALEWANIA POSESJI WODĄ O CZYM WIEDZIAŁ DOSKONALE.

2. Na skutek w/w podtopień - Wójt nakazał w trybie administracyjnym, wszystkim mieszkańcom na ich koszt, wykonanie instalacji drenarskiej! Oczywiście Developer nie czuje się w obowiązku wykonania tej instalacji - która powinien zrobić na etapie budowy. Trwa spór między Wójtem, developerem i mieszkańcami, który prawdopodobnie finał znajdzie w Sądzie.

3. Część wspólna ma podobno drenaż, lecz jest on usytuowany pod drogą z nieprzepuszczalną nawierzchnią, czyli wody nie odbiera bo i jak? Istnieje co prawda studzienka drenarska, która swoje zadanie spełnia raczej wątpliwie, a poza tym jest usytuowana poza terenem posesji, na terenie gminnym i już jest nakaz jej usunięcia. Mają to uczynić oczywiście mieszkańcy, bo Developer uznał, że skoro sprzedał kilka domów to nie jest jedynym właścicielem, a nakaz dotyczy właśnie wszystkich właścicieli posesji. Pytanie jednak brzmi: dlaczego mieszkańcy mają płacić za zaniedbania powstałe na etapie budowy???? Skutek - trawniki stoją w wodzie, roślinność (głównie drzewa i krzewy ozdobne) żółkną i nadają się do wyrzucenia, a co gorsza istnieje duże prawdopodobieństwo, że trzeba będzie wykonać decyzję Wójta, a później dochodzić swoich praw przed Sądem... nie o to chodziło mieszkańcom, którzy kupowali domy na tym osiedlu, żeby tracić swój czas w Sądach...

4. Rękojmia - wszystko co się dzieje złego (pękające tynki, nieszczelne drzwi i okna, poprawianie odparzonych płytek na balkonach itp itd), albo nie podlega reklamacji, lub jest naprawiane przez Developerkę osobiście!- która (jak sama twierdzi) zna się na wszystkim! Bez komentarza.

Skąd masz takie informacje? Czy to pewne? jeśli tak, to skutecznie mnie zniechęciłeś..., poprzedni developer , u którego mieszkałem też ściemniał nam z wieloma sprawami, mieliśmy np. spieprzone okna i zimą było nie do wytrzymania! Oczywiście nie moglismy się doprosić swoich praw!
Sprawa wody na terenie , o której piszesz to jeszcze większa kicha, zwłaszcza teraz , kiedy mamy takie obfite opady!
dzieki za ostrzeżenie!
Oni są wszyscy tacy sami-najpierw wchodzą Ci w tyłek, żebyś kupił chatę , wszystko jest niby cacy, a potem wychodzą niedoróby i bujaj się z tym sam!
Podmokły grunt to bardzo poważny i kosztowny problem, zwłaszcza kiedy developer ściemnia , a potem gmina każe Ci to robić za własną kasę!!!
Dzięki i powodzenia w walce o swoje prawa!

Informacje mam z "pierwszej ręki" gdyż zakupiłem dom właśnie u tego developera, a teraz przechodzę krucjatę (podobnie jak wszyscy lokatorzy). Problemy o których pisałem wyżej dotyczą wszystkich mieszkańców i łatwo je potwierdzić. Co gorsza Alan Dom jest przekonany o swojej racji, i mimo zaniedbań jakich się dopuścił na etapie budowy, nie poczuwa się w obowiązku aby naprawić swoje zaniedbania i pozostawił lokatorów samych sobie...
Tak jak piszesz, podmokły grunt to KOSZTOWNA sprawa, a problemem jest tylko nawiezienie ziemi, ale również budowa instalacji drenażowej, która powinna powstać na etapie budowy. Nasza sytuacja wygląda tak, że teraz wszyscy musimy skołować po kilka tysięcy aby wykonać decyzję Wójta. To czy dojdziemy swoich praw u Developera to inna sprawa, a rzeczywistość nie napawa optymizmem
Mam nadzieje że niebawem pojawią się inne wypowiedzi mieszkańców osiedla, które potwierdzą moje słowa.
Pozdrawiam.

Ja jak i wszyscy inni mieszkańcy osiedla nie mogę się nie zgodzić z przedmówcą. Jeśli chcecie Państwo kupić domek na naszym osiedlu, musicie się liczyć z DODATKOWYMI KOSZTAMI, z którymi myślę, że nikt z nas się nie liczył dokonując zakupu:
- zakupić studzienkę
- zakupić ziemię na ogródek
- wynająć robotników, aby ją rozłożyli
- liczyć się z kosztem zabudowy luk w garażach (zamysłem architekta), które wpuszczają deszcz i śnieg
- dorobić klucze do furtki z przodu i przy wiatach.

Jesteśmy tym wszystkim rozżaleni. Jest tyle wydatków przy urządzaniu nowego domu, a deweloper nam ich jeszcze dokłada!!! Państwo przejeżdżając widzicie ładne ogródki, a pod nimi woda rozmiękcza PODMOKŁE FUNDAMENTY! Widzicie mini plac zabaw, a nie wiecie, że ze swoich pieniędzy zrobił go mieszkaniec, a nie deweloper!

Piszę o tym, gdyż mam inne doświadczenia z osiedli deweloperskich; wcześniej nie łączyło się to dla mnie z żadnymi dodatkowymi kosztami. Plac zabaw i tereny zielone oraz bramy wjazdowe były na dobrym poziomie i zapewnione przez dewelopera i każdy spokojnie się urządzał i nie myślał, że mieszkanie, któremu tyle poświęcił może się w końcu zapaść!

Zawiedziona_1

Witam, Czy od sierpnia coś się zmieniło? Planuję zakup domy na tym osiedlu, ale w lektura ostrzeżenia bardzo mnie wystraszyła. Proszę o informację jak sytuacja wygląda na dzień dzisiejszy. Z góry dziękuję.

Zamierzam kupić sobie domek szeregowy. Mysle o lokalizacji Skórzewo, Sady itp. Byłem na tym osiedlu i powiem, że generalnie bardzo mi się tam spodobało. nie jest źle... wody fakt stoją, ale jak dowiedziałem się od dewelopera to gmina powinna wykonać instalacje zbiorczą wód opadowych, a deweloper ponoć zobowiązał się wesprzeć projekt finansowo-taką informacje uzyskałem. Cena domu jest atrakcyjna i wiem, że trzeba trochę zrobić po swojemu, ale to co widziałem oglądając inne domy to przy tym nic... chyba z tego wszystkiego wolę stojąca wodę w ogrodzie... niż lejąca się wodę do garażu.... a to już widziałem w Skórzewie. Generalnie problem wody istnieje chyba w całej gminie.... bo u dewelopera grzegorczyka, żeby woda nie stała w ogródku trzeba zapłacić 1000 to ci nawiozą, albo sam to zrobisz inaczej masz bajoro... ale sady podobają mi się bardziej.. mojej żonie zresztą też. Dowiadywałem się i taką instalację ogrodzie można zrobić za niewielkie pieniądze... trzeba tylko wiedzieć o co chodzi. a kurcze za taką cenę to ja pieprze takie pier....... a gmina jest bogata więc problem załatwi prędzej czy później. lokalizacja jest niezła, cena ok więc chyba się zdecyduję.

Chyba mało kto słucha opinii strażaków i innych służb pomagających przy niwelowaniu skutków powodzi. NIE STAWIAĆ W TAKICH MIEJSCACH DOMÓW. I na niewiele jest przydatna informacja o tym jakoby jakiś urząd czy deweloper do czegokolwiek się zobowiąże. A tzw. atrakcyjna cena właśnie dlatego taka jest. By wyrwać od naiwnych kasę. A wiadomo jak działają sądy. Apeluję zatem o rozsądek.
Pozdrawiam