Wilgoć w domu

Posiadam dom na wsi po mojej babci. NIestety na ścianach jest wilgoć do wysokości ok. 50 cm. Kupiłem rurę drenażową ichcę ją wkopać do ziemi wokoło fundamentów. proszę napiszcie mi czym mogę ją zasypąć oprócz żwiru który jest strasznie drogi .

To, że na ścianie do wysokości 50 cm widać zawilgocenia świadczy raczej o braku (lub nieskuteczności) izolacji poziomej. Wykonanie drenażu nie rozwiąże problemu.
Za mało podałeś informacji. Z czego są zrobione ściany, ich grubość, czy są piwnice. Jak wygląda to zawilgocenie, czy są pleśnie na może wykwity solne.
Po tym spróbujemy coś doradzić, może odradzić. Zobaczymy.

Witam!
Od niedawna mam dom na wsi (dom znajduje sie w ciągu domów takiej samej budowy, dwurodzinnych, ze strychem, pow. urzytk 46m2), praktycznie na wszystkich ścianach widocze są ślady wilgoci, jest też na nich "coś białego" to chyba sól, wilgość sięga wysokości ok 60 cm, generalnie mury są ze zwykłej czerwonej cegły (12-stki), jakie gróbe są mury to nie potrafie powiedzieć ale podejrzewam że ściany szczytowe to ok 50 cm, działowe chyba 12 cm. W jaki sposób można się tego pozbyć, jakich użyć metod, może jakieś niedrogie środki chemiczne. Acha dodam jeszcze że z rozmów z sąsiadami którzy mieszkają w podobnych domach wynikalo że latem pod wpływem wietrzenia pomieszczeń wilgoć jakby znikała, ale za to zimą gdy pomieszczenia nie są wietrzone a tylko grzane to znowu sie pokazuje i czuć w powietrzu nieprzyjemny zapach.
pozdrawiam i liczę na waszą pomoc

Mam parę pytań:
1. czy zanim kupił Pan ten dom to stał on przez jakiś czas nieużytkowany?
2. Czy budynek jest podpiwniczony?
3. Czy w ścianach wewnętrznych (jeżeli są) występuje ten sam problem co na zewnętrznych?
4. Czy ten biały nalot jest rozpuszczalny w ciepłej wodzie?

Jest kilka sposobów na pozbycie się w/w problemów. Niestety nie są to tanie metody.
Ale reszta po odpowiedzi na pytania.

Z tego co wiem to dom stał opuszczony przez parę lat
Dom nie posiada piwnicy
W scianach wewnętrznych również znajduje się wilgoć, dodam że na jednej ze ścian jest ona bardziej widoczna niz na ścianach zewnetrznych (naprawde mokra), kiedy ostanio je ogladałem to niektóre ze ścian wydawały się być nawet suche, ale ze sladami po wilgoci, dodam jeszcze że "sąsiad" który wykupił druga połowe domu podobno podjął działania w celu usunięcia wilgoci (podkopał na zewnątrz fundamenty domu i zaizolował je lepikiem - to napewno, wlewał w mury jakieś środki itp. - tego nie jestem pewien) efekt swojej racy opisał jako niesatysfakcjonujący.
Co do nalotu to nie sprawdzałem i w tej chwili nie mam takiej możliwości, ale jak tylko będzie to możliwe to zrobie to i napisze jaki był efekt, ale jesli mozna to proszę o informacje co by było gdyby: rozpuszczała się lub nie.

Z tego co czytam to jest to klasyczny przypadek podciągania kapilarnego przez ściany wilgoci zawartej w gruncie. Zapewne te naloty to kryształki soli "wciągniętej" razem z wodą z gleby (gdzie pełno różnych soli). Są to sole rozpuszczalne i jestem prawie pewien, że rozpuszczą się w wodzie. Jeżeli nie to mogą to być grzyby pleśniowe (popularnie zwane pleśniami), ale wówczas nie kruszą się one jak sól tylko "rozpadają kawałkami".
Pański sąsiad nie jest zadowolony, bo prawdopodobnie wlewał w ściany płyn metodą grawitacyjną, co w przypadku dużego zawilgocenia jest mało skuteczne. W tym przypadku odpowiednia byłaby iniekcja ciśnieniowa. Zaizolowanie ściany od zewnątrz lepikiem też nie wiele daje. Ściana ma 2 strony, a osłonięta jest tylko jedna, więc wilgoć dostaje się do ściany od drugiej strony i kapilarami wędruje do góry.
Zasolona ściana będzie wymagała wykonania tynku renowacyjnego co też nie jest tanie, ale daje gwarancje, że żaden wykwit nie pojawi się na ścianie przez (z doświadczenia 15 lat wiem) kilkanaście lat.
Ogólnie mówiąc: proponuję wykonanie iniekcji ciśnieniowej w poziomie posadzki we wszystkich ścianach + tynki renowacyjne na wysokości od podłoża do ok. 80 cm ponad widoczną granicę zawilgocenia. Oba te elementy gwarantują zero problemów. Niestety cena jest wysoka.

Jeżeli jednostronna izolacja fundamentów nie przynosi porządanego efektu, co raczej jest zrozumiałe, to czy przez zaizolowanie fundamentów po obu stronach (np. folia kubełkowa), zastosowanie drenażu na zewnątrz budynku, zastosowanie izolacji poziomej (podcięcie ścian) , nawiercanie otworów w ścianach i użycie "środka osuszającego" w postaci dodatku do zaprawy betonowej uzupełniającej wywiercone otwory (tutaj prosiłbym o podanie konkretnych nazw lub też producentów) może być skuteczne? Wydaje mi się że jest to dość tanie bo jedynym dużym wydatkiem może byś ów środek osuszający.

prawde mówiąc to wolałbym uniknąć tego środka do osuszania ....

Zrób skuteczną wentylację. Kiedyś w tym domu wilgoci nie było, bo były piece, i nieszczelne okna. Wilgotność wzgledna zimą nie przekraczała 25-30% .Poza tym skuteczna wentylacja nie dość, że wysuszy to i odprowadzi CO2 z domu , które dość regularnie produkujesz,o czy mogę zapewnić mimo, że ITB tego dostrzega.

Biorąc pod uwagę fakty podane przez "inwestora" Szopena twierdzę jw. PODCIąGANIE KAPILARNE.
1. Budynek nieużytkowany przez kilka lat -> ujemny bilans wilgoci, brak produkcji wilgoci wewnątrz
2. Ściany wewnętrzne bardziej i wyżej zawilgocone od zewnętrznych (zewnętrzne częściowo odsychają na zewnątrz)
3. Wysolenia na ścianach wewn i zewn.
4. Zapach stęchlizny
To wszystko wskazuje na podciąganie kapilarne wody z gruntu do tego z jonami soli.

Zaizolowanie ścian z obu stron oczywiście będzie skuteczniejsze i mam nadzieję, że zdaje sobie Pan sprawę, że odkopanie ściany od wewnątrz może być bardzo kłopotliwe. Jeżeli podłogi są drewniane i zbutwiałe - troche mniej. Wówczas iniekcja byłaby możliwie najniżej - tuż nad ławą. Dalej izolacja pionowa z obu stron.
Prawdę mówiąc to byłoby idealne odtworzenie izolacji jednak najbadziej kosztowne.
Moja poprzednia propozycja jest w pewnym sensie kompromisem. Iniekcja na poziomie posadzki zatrzyma podciąganie kapilarne i ściana powyżej będzie wysychać. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że pozostała część muru będzie permanentnie mokra. Czy w czymś to przeszkadza? A ile lat już stoją te budynki z mokrymi ścianami i nic im nie jest.
Tynki renowacyjne "wyssią" wilgoć z muru powyżej izolacji poziomej (iniekcji) i do tego zatrzymają sole. Oczywiście tynki będą działać prawidłowo tylko ze sprawną wentylacją.
W każdmym przypadku drenaż może pomóc. Opaska wokół budynku też.

Zapewniam Pana, że wykonanie podcinania muru jest o wieje bardziej skomplikowane niż wykonanie iniekcji a skuteczność jest podobna. Iniekcja polega na wywierceniu otworów w ścianie pod odpowiednim kątem i wtłoczeniu w mur pod ciśnieniem preparatu zatrzymującego podciąganie kapilarne (w dużym uproszczeniu), dalej na zaślepieniu wywierconych otworów. W ten sposób zatrzymujemy przyczynę zawilgocenia ścian.

Do wykonanie w/w czyności proszę zainteresować się materiałami (zgodnymi z tym działem forum) Deitermann:
iniekcja - Adexin HS lub HS2
uzupełnienie otworów po iniekcji - Cerinol BSP
System tynków renowacyjnych - Deitermann AS i SP Grau lub WeiB
Izolacja bitumiczna: Superflex 10
Izolacja mineralna: Superflex D 1

Wszystkie karty techniczne jak i rysunki znajdzie Pan na ich stronie.
Inni poducenci: Izohan, Ceresit, Schomburg, Sto, Remmers, Bayosan...

witam witam!
jeśli chodzi o wypowiedź Pana T. Brzęczkowski to z wentylacją nie będzie problemu, w budynku znajduje się bodajże cztero- kanałowy komin który jak sądze zapewni mi doskonałe odprowadzenie dymu z np. pieca jak i wentylację wszystkich pomieszczeń.
Do pana fruzin, podkopanie ścian od wewnątrz nie będzie żadnym problemem, ponieważ i tak zamierzałem wylewać posadzki od zera, stare posadzki nie posiadają żadnej izolacji, tak wiec muszę je zmienić. Jeśli chodzi o skomplikowane podciannie ścian, nie wątpie że jest to o wiele bardziej praco- i czaso- chłonne, ale napewno tańsze i można to wykonać we własnym zakresie.
Mój plan jest taki:
podciąć mury, zastosować izalacjępoziomą i pionową, kiedy będe wylewać posadzki, folia która będzie w murach zrówna się ze styropianem (gr 5 cm) leżącym na chudziaku (pierwszej posadzce) nastepnie wylewam posadzkę wlaściwą i w ten sposów zarówno mury jak i posadzka zostają całkowicie odizolowane od mokrej gleby. Do tego odpowiedni drenaż na zewnątrz budynku, wenntylacja pomieszczeń i po wilgoci.

Mogę zapwnić, że kominy (w dowolnej ilości )to nie jest wentylacja. W stosunku do czasów gdy dom był stawiany, (prawdopodobnie) zlikwidowano piec czy palenisko i wstawiono znacznie szczelniejsze okna. Znakomicie to wpływa na znaczne zwiększenie zimą wilgotności względnej. Co do izolacji termicznej , muszą one być suche zamknięte, i jednakowo grube. Aktualnie to 30 cm U=01W/m2xC

...widzę że muszę naświetlić trochę sytuacje, no więc tak: dom o którym mowa jest to praktycznie ruina nadająca sie jedynie do generalnego remontu tj, wymiana starej dachówki wraz z łatami i kontrłatami na blachę, zostają jedynie krowie, wymiana wszystkich instalacji, zbijanie i wymiana tynków oraz posadzek, wymiana okien oraz drzwi. Czy przy zastosowaniu wentylacji kominowej wszystkich pomieszczeń oraz wymianie okien na okna z funkcja wentylacji nie będzie skuteczne?

Najskuteczniej będzie zwalić to wszystko i wybudować nowy dom. Pozdrawiam.

Witam czy zwykły Kowalski jest w stanie osuszyć dom preparatem Adexin HS??