smród w mieszkaniu

Witam:) Mam nielada problem z .... cuchnacym mieszakniem. 2,5 roku temu zakupilismy z mezem mieszkanie rzekomo po remoncie, nowa lazienka,panele,okna wymienione. Mieszkanie wymagalo jedynie malowania. Teraz jestem zla na siebie bo nie zwrocilam uwagi na odzwierzacz elektryczny ktory tam byl jak ogladaliusmy i odbieralismy mieszkanie. Zapach przypomina stary dom,stechlizne,grzyb?,sama juz nie wiem. Jest to dosyc meczace i przykre tym bardziej ze najblizsi mowia nam ze mamy dziwny zapach ubran,kurtek. Ja tego osobiscie nie czuje,ale najgorzej jest gdy po dluzszej przerwie nieobecnosci wychodze do mieszkania. Wietrzenie daje ulge na chwile,teraz gdy robi sie ciepło na zewnatrz jest najgorzej. Mieszkanie odnawialismy na zime(malowanie,zmiana listw przypodlogowych). W przedpokoju byla tapeta i po zerwaniu jej,okazalo sie ze jest na jednej sciane(sasiadujacej z wanna ;((() grzyb. Po walce z nim i po malowaniu jest spokoj,ale zapch nie ustapil. Podejrzewamy ze pod wanna cos sie tam koci:(((A moze to parkiet??? Najgorsze jest to ze ten zapach przeszedl wszystkie meble,ksiazki,ciuchy. Mieszkamy w Krakowie,moze ktos nam pomoze zlokalizowac miejsce tego [...]????? jestem juz tak zdesperowana ze zastanawialismy sie nad zmiana mieszania.... ale narazie nierealna, a jakos trzeba zyc nie smierdzac. Dradzcie mi cos. Blagam

Skoro zapach jest jak w starym domu, czuć stęchlizną, pojawiają się grzyby przyczyną zapewne jest wilgoć. Na którym piętrze znajduje się mieszkanie? Czy w mieszkaniu znajdują się kratki wentylacyjne podłączone do oddzielnych kanałów wentylacyjnych? W jakich pomieszczeniach się znajdują. Jakie zamontowano okna? Wiadomo coś o warstwach położonych pod warstwą parkietu? Jakie pomieszczenia znajdują się poniżej mieszkania? Z czego wykonany jest budynek, (materiały z których zbudowano ściany)? Proszę napisać wszystko o co zapytałem i wszystko co przychodzi do głowy i być może związane jest z tematem.

Witam:) Mieszkanie znajduje sie w bloku na 4 pietrze,narozne. Budynek budowany w latach 70-tych, rama H-płyta. W mieszkaniu znajduja sie 2 kratki wentylacyjne (kuchnia,lazienka). Okna plastikowe bez wentylacji, panele. Na jiesien byly wymieniane listwy przypodlogowe, ,widoczna byla zilona filia izolacyjna ,trudno mi okreslic co bylo pod nia,ale ogolnie nic nas nie zaniepokoilo. Zapach jest chyba w calym mieszaniu bo rzeczy z szaf dlugo nie uzywane smierdza (szafy nowe, z wyjatkiem szafy wnekowej ktora juz byla). Klatka tez nie ciekawie pachnie,ale to nie ten sam zapach, najgorzej jest jak wracamy do mieszkania po kilku h nieobecnosci, kiedy mieszkanie jest nie wietrzone. Mam wrazenie ze ten zapach troche chemia mi zalatuje,a nie takim typowym grzybem. Nie wiem juz sama:(((( Najgorsze jest to ze mam fobie,ze smierdze:((((( Dzieki pozdrawiam

1. Idzie wiosna więc trzeba wietrzyć kiedy tylko się da. Od tego trzeba zacząć.
2. Wyciąć po 20-30 cm uszczelki w górnej części okna, najlepiej w każdym skrzydle. Wycięcie zarówno w ościeżnicy jak i skrzydle okna. Teraz macie niewentylowaną puszkę. To że są kratki wentylacyjne nic nie znaczy. Aby była wentylacja, powietrze musi napływać do pomieszczenia. Przy szczelnych oknach (montowanych zapewne kilka lat temu, bo wtedy przepisy nie zabraniały ich całkowitej szczelności, jakiś czas temu uległo to zmianie) jest to zwyczajnie niemożliwe. Wycięte uszczelki można zachować i zamontować je np. w zimę, w przypadku silnych mrozów.
3. Proponuję sprawdzić wilgotność ścian, podłóg(koniecznie specjalnym urządzeniem-nie na oko), i oszacować skąd ona pochodzi. Być może powodem jest tylko brak wentylacji, lub wilgoć podciąga z niższych warstw budynku, bądź występuje uszkodzenie dachu.
4. Czy na budynku zamontowany jest sprawny system rynien odprowadzających wodę opadową z połaci? Być może rynny przeciekają, a woda "płynie" po ścianie i wsiąka w nią.
5. Czy taki sam problem występuje u innych sąsiadów?
6. Czy budynek jest ocieplony? Jeżeli tak to w jaki sposób?

Wietrze mieszaknie i wietrze, zostawiam zawsze lufcik nie domykajac ich gdy wychodze, blok byl remontowany i ocieplany (styropianem). Co do rynien to nie mam pojecia,musze zapytac w spoldzielni mieszkaniowej. Cos jest na rzeczy ,ale jeszcze nie wiem co,wiem jedno - znajde "DZIADA"
A czym sprawdza sie wilgotosc sian i podłóg???? Teraz wychodze z mieszania wiec jak bede wchodzic to sprawdze jaki jest zapach po calym dniu wietrzenia dzieki za rady,napewno wdroze je w zycie

Wietrzenie, od tego trzeba zacząć - tak, ale to punkt pierwszy, pomocniczy, doraźnie pomagający, tak należy to rozumieć.

Uszczelki trzeba wyciąć, tak - w oknach z PCV najlepiej
20-30cm w ościeżnicy, na górze
i 2 x po 10-15cm w skrzydle na górze w odległości kilku cm od narożników.

Coś takiego - schemat:
________________________ 20-30cm_________________________
__10-15cm______________________________________10-15cm___

Trzeba o problemie, poważnym pismem, powiadomić spółdzielnię, a ta powinna powołać komisję, zadaniem której byłoby odnalezienie i zlikwidowanie problemu.

Brak dobrej wentylacji, źródłem której często jest brak nawiewu, choćby w postaci przerw w uszczelkach, jest istotnym ogniwem sprzyjającym powstawaniu takich historii jak opisywana. Jednak samo uruchomienie wentylacji, tak czy owak konieczne, choroby nie wyleczy.

Sedenem jest więc odnalezienie przyczyny.

Ważna może okazać się też informacja, czy podobne zjawiska występują w innych mieszkaniach, taki wywiad należałoby przeprowadzić.

Należałoby pomyśleć o odkrywkach, paneli - gdzieś w rogu za szafą, o odkrywkach za wanną... To może nagle coś rozjaśnić. Może się np. okazać, że mieszkanie było zalane i pod panelami jest to czego szukamy, to tylko przypuszczenie.

Lata 70-te, hmm. W tym czasie pod wylewki kładziono płyty pilśniowe miękkie, z nich może też cuchnąć, właśnie gdyby np. zostały zalane... Trzeba więc dostać się gdzieś pod wylewkę i włożyć tam nos.

Przydałaby się wizyta mykologa, oni specjalizują się tym, to są lekarze od tych spraw.

To są ścieżki, które mogą doprowadzić do znalezienia odpowiedzi, trzeba z uporem po nich chodzić, szukać nowych, dociekać, pytać, pukać. Celowo powtórzyłem kilka wątków za tomo209, z uznaniem czytałem Jego wpisy.

Szanse rozwiązania problemu oceniam jako duże.

Możliwe, że dokucza wam zapach pleśni.
Wietrzenie gdy mieszkanie jest suche nie da rezultatu.
Najlepiej jest zrobić odkrywki w lazience pod wanna czy to brodzikiem lub korytarzu tuz przy drzwiach lazienkowych.
Taki lokator to nic dobrego dla zdrowia.

Jak u mnie pojawił się taki okropny swą też nie potrafiłem zlokalizować jego źródła, a już naprawdę dawało się we znaki i głupio było kogokolwiek zaprosić. postanowiłem skorzystać z usług airozone.pl i poddać ozonowaniu całego mieszkania, dopiero to pomogło i nareszcie można swobodnie oddychać.

Witam. Patrząc na datę wpisu podejrzewam, że problem smrodu w mieszkaniu został już rozwiązany. Ja miałem ten sam identyczny problem. Smrodek w mieszkaniu był wszędzie , ubrania, książki, tapety itd. Okazało się, że w latach 70 pod posadzkę kładziono płytę wiórową która gdy dostała się tam woda lub pękła posadzka wydawała ten charakterystyczny smrodek. Aby się go pozbyć zerwałem parkiet, skułem posadzkę i usunąłem te płytę. Nowa wylewka na styropian, nowa podłoga, zerwanie wszystkich tapet, malowanie i smrodek znikł. Innej metody nie ma. Pozdrawiam.

Polecam ozonowanie, pomoże pokonać uciążliwe zapachy

Na pewno pokona każdy możliwy zapach?

polecam naprawdę szczerze usługę ozonowania, pozbywasz się źródła wszelkich nieprzyjemnych zapachów na zawsze.

Ostatnio byłem w domu z mega pleśnią i mega nieprzyjemnym zapachem. Niestety mieszkańcy nie mogli zrozumieć że trzeba zrobić wentylację z prawdziwego zdarzenia i gniją dalej. Przykro się robi.

Moim zdaniem problemem może być wentylacja źle działająca. Trzeba byłoby sprawdzić drożność kanałów wentylacyjnych.

TwojOszczednyDom pisze:Ostatnio byłem w domu z mega pleśnią i mega nieprzyjemnym zapachem. Niestety mieszkańcy nie mogli zrozumieć że trzeba zrobić wentylację z prawdziwego zdarzenia i gniją dalej. Przykro się robi.

Nie ma co ich żałować Selekcja naturalna załatwi sprawę. Natura sama eliminuje jednostki upośledzone!