Pęknięcia elewacji

Witam,

dwa lata temu deweloper wybudował zespół domków w zabudowie szeregowej. Po kilku miesiącach (2-3) po położeniu elewacji zaczęły pojawiać się na niej pęknięcia – pionowe (także wzdłuż całej ściany), poziome (50-100 cm), skośne – szczególnie przy narożnikach okien – o grubości ok. 1mm-3 mm. Do tego czasu deweloper odmalował niektóre pęknięcia ponownie farba elewacyjną. Oczywiście na wiele się to nie zdało – pęknięcia dalej występują. Aktualną propozycją dewelopera jest pobranie wycinków elewacji o wymiarach 10x10 cm – przez wszystkie warstwy elewacji wraz z warstwą ocieplenia – czyli ok. 12 cm. Nie jestem przekonany, czy aż taka ingerencja jest potrzebna. M.in. dlatego, że deweloper próbuje znaleźć winnego wśród podwykonawcy, dostawcy lub producenta elewacji, co dla mnie nie ma znaczenia – deweloper zgodnie z umową odpowiada za całość, a przede wszystkim dlatego, że mam obawy czy nie pogorszą jeszcze bardziej elewacji – moim zdaniem bez zerwania jej w całości i położenia na nowo nie doprowadzą do stanu, który jest chociaż teraz. Np. po wycięciu i załataniu elewacji mogą powstać dodatkowe szpary przez które woda będzie powoli, lecz systematycznie, niszczyć nie tylko elewację ale i ściany budynku. Także obecne pęknięcia przyczyniają się z pewnością do powolnej degradacji elewacji. Uprzejmie proszę o obiektywną z boku ekspertyzę pt. co jest rzeczywistą przyczyną powstawania pęknięć, jakie są metody ich oceny (czy musi być tak inwazyjna jak wycinanie w głąb elewacji?) oraz metody kompletnej, prawdziwej naprawy.

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam,
MP

To raczej nie wina elewacji a osiadania budynku.

Ja również zgadzam się w pełni z kolegę @Maciek_M. Jeśli błąd byłby w źle wykonanym docieplaniu, wówczas pękanie wystąpiło by w postaci wielu małych pęknięć, na całej powierzchnii, a nie w takich miejscach. Przyczyną na pewno jest osiadanie budynku. A co do naprawy to w chwili obecnej nic raczej zrobic się nie da. Ogólnie to budynek osiada bardzo długo, chociaż w późniejszym okresie znacznie mniej, co prowadzi do mniejszego naprężenia struktury budynku. Według mnie za szybko został budynek docieplony.

Pęknięcia w narożnikach okien spowodowane są niewłaściwym zbrojeniem tynku elewacji. Takie pęknięcia powstają jeżeli wykonawca nie wstawił kwadratowych kawałków siatki skośnie (tzw diagonali) w stosunku do osi okna pod właściwe zbrojenie.

Zgadzam sie z Pęknięcia przy oknach są przyczyną złego zbrojenia a co do naprawy to jeszcze raz siatka z klejem grunt i warstwa wierzchnia najlepiej tynk silikatowy Pozdrawiam

Po zimie często odkrywamy jej przykre skutki na elewacjach naszych domów. Jest to powszechne zjawisko i niekoniecznie musi być to związane z jej złym wykonaniem. Przy bardzo niskich temperaturach niektóre materiały po prostu nie wytrzymują, a materiały odporne na bardzo niskie temperatury są z kolei ogromnym kosztem. W naszym klimacie całe szczęście srogie zimy nie zdarzają się nazbyt często, więc i zniszczenia przez nie spowodowane są raczej nie wielkie i możemy je na bieżąco naprawiać. Pęknięcia i niewielkie ubytki na powierzchni tynku naprawić nie jest trudno. Wystarczy uniwersalna zaprawa budowlana. Umożliwi ona wypełnienie szczelin o głębokości od ok. 2 do 15 mm. Powierzchowne rysy i pęknięcia należy wybruzdować do szerokości i głębokości min. 5 mm, a po odkurzeniu i umyciu także wypełnić zaprawą wyrównującą, tak aby uzyskać równą płaszczyznę ściany. Miejsca, w których tynk się odspaja, trzeba skuć aż do surowego muru. Ścianę, z której usunięto tynk należy – po dokładnym odpyleniu i umyciu – zagruntować emulsją Uni-Grunt. Po wyschnięciu gruntu należy przystąpić do uzupełniania ubytków zaprawą tynkarską.
Jeśli chcemy dobrze ocieplić budynek także od wewnątrz możemy zrobić to poprzez wdmuchy granulatów wełen mineralnych i celulozowych specjalnie przeznaczoną do tego maszyną (fiber moving equipment) - stosujemy na dach stromy, elewacja (pod osłoną), ściany wewnątrz, przegrody poziome i pionowe, stropy, stropodachy.