biokominek

biokominek co to jest?

Biokominek to prawdopodobnie próba ściągnięcia tego typu produktów z rynku niemieckiego.

Sam pomysł przywędrował do Europy z Chin.

Biokominek to element raczej dekoracyjny. Posiada 2-3puszki z pojemnikiem na ekoolej czy tzw ekologiczny żel palny, jego moc w zależności od regulacji wysokości płomienia dochodzi do 4kW

Spalanie jest bezdymne i bezwonne. Nie potrzebuje komina, w Niemczech nie jest zatem wymagana zgoda kominiarza do jego instalacji.

Samo paliwo firmy niemiecki najczęściej ściągają z Polski

Wpisz na eBay.de Gel Kamine, tam znajdziesz co to jest.
5l eko żelu to ok.12-15euro
Kominki nieco wyższych lotów >60euro

W Polsce była taka firma, pamiętam,że reklamowali tez tzw ekologiczne ogniska domowe.

W każdym razie taki biokominek można instalować nawet w blokach.
Żele są coraz bardziej zaawansowane, ich skład chemiczny może byc taki,że podczas spalania jest efekt trzaskającego drewna. Swego czasu było też sporo dodatków, aby taki bio-kominek doprowadzić do wiernej kopii zwykłego kominka. Dodatki w postaci odlewów żaroodpornych imitujących kłody drewna, szyszki itd.

Biokominek to przenośne ognisko domowe, dekoracyjne i efektowne źródło ciepła. Nie wymaga specjalnej instalacji ani przewodu kominowego, nie musimy martwić się o drewno ani usuwanie popiołu.

W biokominkach spalane jest wydajne biopaliwo, które daje jasny i żywy (a nie statyczny, jak np. w świecach) płomień. Efektem spalania jest para wodna i dwutlenek węgla w bezpiecznych ilościach (jak w powietrzu wydychanym przez człowieka), więc do ich odprowadzania wystarczy zwykła wentylacja pomieszczenia. Kominek nie wydziela zapachu, nie emituje też żadnej sadzy ani dymu.

Największą zaletą biokominków jest możliwość ich instalacji w pomieszczeniach nie nadających się do instalacji tradycyjnych kominków. Biokominkom nie straszny brak odpowiednich przewodów kominowych, mały metraż, czy mieszkania sąsiadów. Biokominek traktowany jako ozdoba bądź jako uzupełniające źródło ciepła sprawdza się nawet w mieszkaniu w bloku. Dodatkowym atutem jest wysoka wydajność cieplna biokominków - energia wytwarzana podczas spalania jest w 100% kierowana na pomieszczenie. Dzięki temu od momentu zapalenia biokominka wyraźnie odczuwalny jest wzrost temperatury w pomieszczeniu.

Niewątpliwą zaletą biokominków jest przyjazny i bezpieczny proces spalania. W biokominkach spalane jest specjalne biopaliwo w formie płynnej, które uzyskuje wysoką wydajność ( w naszym biokominku litr paliwa wystarcza na podtrzymanie płomienia przez okres od 3 do nawet 9 godzin). Co ważne, cały proces spalania odbywa się bez udziału drewna.

Czy możecie polecić dobrą firmę, która produkuje biokominki i najlepsze (najwydajniejsze, najmniej śmierdzące) biopaliwo? Dziękuję za pomoc

Biokominki w mieszkaniach bez wentylacji, to tak jakby sobie ktoś robił komorę gazową w domu.
Lepiej już sobie nastrojową świeczkę zapalić....

Przy biokominku musi być sprawna naturalna instalacja wentylacyjna, oczywiście wystarczy rozszczelnione okno. W wyniku spalania bioetanolu powstaje dwutlenek węgla oraz para wodna w ilościach bardzo zbliżonych do wydychanych przez człowieka.

Jeśli mówi Pan o samobójstwie to proszę mi pokazać, choć jeden przykład szczelnego pomieszczenia w jakimkolwiek budynku. Nie mówimy tu o hermetycznym sejfie.

Daleko nie trzeba szukać. Większość mieszkań z wymienionymi na plastikowe oknami nie posiada żadnej wentylacji! Stąd też coraz większe problemy z rozwojem grzybów pleśniowych w mieszkaniach.
Ludzie myślą, że jak uchylą okna w pozycji na "kip", to wietrzą mieszkanie. Nic bardziej błędnego!

Racja,dlatego też okna powinny posiadać specjalne nawiewniki i wtedy nie ma problemu,plus warto oczywiście sprawdzać na bieżąco wentylację w mieszkaniu,bez tego biokominek może stanowić poważne zagrożenie.

Poważne zagrożenie? Podchodząc w ten sposób to także nóż czy żelazko w mieszkaniu stanowią poważne zagrożenie wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko mieć odrobinę wyobraźni i nie stawiać np. świeczki zaraz pod nisko opuszczoną firanką

Z tym że nóż czy żelazko nie zużyją ci powietrza do oddychania. Kominek pewnie też nie przy sprawnie działającej wentylacji. Z tym że jeżeli wszystko byłoby super to oczywiście nie słyszelibyśmy o tym co roku:
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,15186559,Czad_zabil_kobiete__cztery_osoby_zatruly_sie_tlenkiem.html

Bolas pisze:Z tym że nóż czy żelazko nie zużyją ci powietrza do oddychania. Kominek pewnie też nie przy sprawnie działającej wentylacji. Z tym że jeżeli wszystko byłoby super to oczywiście nie słyszelibyśmy o tym co roku:
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,15186559,Czad_zabil_kobiete__cztery_osoby_zatruly_sie_tlenkiem.html

Bolas, w innym wątku już o tym rozmawialiśmy i przyznałeś rację, że zatrucie biokominkiem to czysto teoretyczne rozważania z waszej strony Ten artykuł jest o piecyku gazowym i nieszczelnym przewodzie kominowym (o czym często się słyszy), przytocz zatrucie biokominkiem to jako firma pierwsi zwrócimy się do producentów z tym problemem. Jak na ten moment, ile lat biokominki są na rynku zarówno polskim, jak i europejskim, nie zanotowano takiego przypadku

Ambusto pisze:
Bolas, w innym wątku już o tym rozmawialiśmy i przyznałeś rację, że zatrucie biokominkiem to czysto teoretyczne rozważania z waszej strony Ten artykuł jest o piecyku gazowym i nieszczelnym przewodzie kominowym (o czym często się słyszy), przytocz zatrucie biokominkiem to jako firma pierwsi zwrócimy się do producentów z tym problemem. Jak na ten moment, ile lat biokominki są na rynku zarówno polskim, jak i europejskim, nie zanotowano takiego przypadku

To jest już bezczelność. Biokominki są niebezpieczne i są na to dowody. Np. artykuł z tygodnika "Der Spiegel" w którym opisano śmiertelny wypadek użytkownika takiego kominka. We Francji po serii wypadków wprowadzono specjalne normy i urządzenia wygaszające te kominki. Niemiecka federacja konsumentów ostrzega przed kupnem i użytkowaniem tego rodzaju urządzeń, jako zbyt niebezpiecznych i ekologicznie szkodliwych!
Dla zainteresowanych podaję link do artykułu w Spieglu. http://www.spiegel.de/spiegel/a-735671.html

Enerbau pisze:

Ambusto pisze:
Bolas, w innym wątku już o tym rozmawialiśmy i przyznałeś rację, że zatrucie biokominkiem to czysto teoretyczne rozważania z waszej strony Ten artykuł jest o piecyku gazowym i nieszczelnym przewodzie kominowym (o czym często się słyszy), przytocz zatrucie biokominkiem to jako firma pierwsi zwrócimy się do producentów z tym problemem. Jak na ten moment, ile lat biokominki są na rynku zarówno polskim, jak i europejskim, nie zanotowano takiego przypadku

To jest już bezczelność. Biokominki są niebezpieczne i są na to dowody. Np. artykuł z tygodnika "Der Spiegel" w którym opisano śmiertelny wypadek użytkownika takiego kominka. We Francji po serii wypadków wprowadzono specjalne normy i urządzenia wygaszające te kominki. Niemiecka federacja konsumentów ostrzega przed kupnem i użytkowaniem tego rodzaju urządzeń, jako zbyt niebezpiecznych i ekologicznie szkodliwych!
Dla zainteresowanych podaję link do artykułu w Spieglu. http://www.spiegel.de/spiegel/a-735671.html

Dziękujemy za artykuł (z 2010 roku), potwierdził on tylko dokonane już zmiany w instrukcjach obsługi, czyli zakaz dolewania biopaliwa do zapalonego biopaleniska (podobnie jak nie powinno dolewać się rozpałki do rozpalającego się grilla) i konieczność wygaszania biokominka pod nieobecność w domu. Dodano też informacje o umiejscowieniu tych urządzeń (szczególnie odległość od innych obiektów) oraz zakaz wsadzania rąk do ognia. Znów odwołujemy się do wyobraźni konsumentów, bo wszystkie przypadki opisane zależne były od faktu, iż ktoś nie doczytał instrukcji. Co do ostrzegania przez niemiecką federację - przytocz proszę komunikat.

Enerbau, nie odpowiedziałeś też czy kiedykolwiek używałeś biokominka. Jeżeli nie, to zapraszamy do naszego biura we Wrocławiu na kawałek ciasta i kawę, odpalimy biokominki - może zmienisz zdanie o tych urządzeniach Z naszej strony możemy Ci zagwarantować, że wyjdziesz od nas cały i zdrowy

Proszę oto cytat z artykułu: "Von den Prüfzeichen, so die Stiftung Warentest, sollte sich niemand "täuschen lassen". Das Gefahrenpotential der Geräte bleibe enorm hoch - und verantwortlich sei am Ende der Nutzer."

Tłumaczenie:
Nikt nie powinien się sugerować znakiem kontroli pisze Stiftung Warentest. Potencjał niebezpieczeństwa tych urządzeń jest wyjątkowo wysoki, a odpowiedzialność na końcu i tak ponosi użytkownik.
A tu link do strony z artykułem na ten temat:
http://www.test.de/testde-warnt-vor-Eth ... 4178525-0/

Nie twierdzę, że Wasze produkty nie odpowiadają najnowszym normom, ale na rynku jest wiele firm
oferujących podróbki z dalekiego wschodu, które nie spełniają europejskich standardów.