jak oszczędzać na ogrzewaniu

Witam,

jesienią hydraulicy zamontowali mi piec, defro comfort plus. Do tego bojler 250l no i całą instalację do centralnego w każdym pomieszczeniu w domu. Metraż ok. 150m, domek jednorodzinny. Woda ogrzewana z pieca, nie mam gazu.
Dokładnie tydzień temu kupiłem pół tony miału. Poszło mi w ten tydzień, cała szopka drewna, nie wspomnę o węglu. No gigant dosłownie w pożeraniu opału. Ogrzewałem w te najgorsze mrozy z temp. na sterowniku ok. 58 stopni. Normalnie to ok. 48 stopni.
Jak załadowałem np miałem prawie cały piec - do wysokości drugiej komory. To starczyło na pół dnia. Non stop wywiewał i palił. No ja nie wiem czy to normalne?
Jak oszczędząc na takim piecu, czy jest w ogóle jakiś sposób aby oszczędnie palić w takim centralnym?
słyszałem, że np ludzie miał polewają wodą, aby dłużej trzymał ciepło i wolniej się spalał, czy są jakieś inne sposoby?

Kolego, dzieki za szczerosc, ale dziwne ze nic jeszcze nie napisali ci, co na chaty 250m pala 250 kG/mc! Tu wszyscy takie kity wala jak nagister Donek. Teraz nie chce, a za 4mce powie ze 109% narodu (jak piece kondens) go uprosilo zeby prezydentowal. Nie moj cyrk, nie moje malpy. Ja moge tylko polecic uzytkownika ps. zawijan , moze bedzie kompetentny pomoc. Ja tylko powiem: pozbadz sie zlomu, bo zbankrutujesz.

Pierwsze pytanie:
Jakiej mocy jest ten kocioł?

Cudów nie ma, jak masz dobrany za mały, to aby mógł dać radę, musi mocno grzać. Ciepło powstaje ze spalania węgla.

Myślę, że zawijan też to potwierdzi.....

Z konstrukcji miałowej na pow. 150m2 polecałbym 30kW z modeli tzw. miałowych, na 100% nie mniej jak 25kW. Kocioł musi mieć odpowiednią pojemność wodną oraz moc, aby wyprodukowane ciepło z procesu spalania nie śmigało tylko przez komin.
Przy kotłach typowo miałowych moc kotła powinno się dobierać wg średniej mocy eksploatacyjnej a nie mocy znamionowej.
np. przy doborze wg mocy znamionowej kocioł o mocy 25kW wypali wsad miału w czasie do ok.8 max. 12godzin
dobrany wg średniej mocy eksploatacyjnej utrzyma stałopalność w granicy 20-26godzin

Przy konstrukcji miałowej paliwo musi być wilgotne ok.15% wilgotności. Jak jest na zewnątrz pod dachem to go nie lejemy wodą, jak jest w piwnicy to mniej więcej raz na 2 tygodnie wiadro wody na tę hałdę.

Nie możesz robić błota, woda się nie spala- musi odparować, zbyt mokry opał- zgnije Ci kocioł.

O wlasnie, tak moja Babcia ktora w latach 60ych byla odpowiedzialna za grzanie gdyz najlepiej to jej wychodzilo,robila tak woda. Ja bylem od rozrzucania szlaki przeciwposlizgowo na chodnik i ulice. Kol. Jarecki, dzieki za przypomnienie starych dobrych czasow!

Nie ma za co

-Jak ktoś kupuje kocioł do spalania miału, to musi wiedzieć, że paliwo ma być lekko wilgotne. Czyli ok.15%, najczęściej tyle albo więcej ma po przywiezieniu ze składnicy.

Jak leży długo w suchej piwnicy, to okresowo trzeba zadbać o jego wilgotność.
Palenie suchym miałem w kotle miałowym kończy się częstymi odbiciami kotła.

-Jak kupujemy kocioł z podajnikiem, to trzeba zadbać, aby paliwo było suche, czyli składować pod dachem w takich warunkach, aby przeschło przed wrzuceniem do kosza. W innym wypadku - złe spalanie, korozja kosza oraz ślimaka czy tłoka.

Mi się zwyczajnie wydaje, że zakupiony przez wampira kocioł jest za mały do zapotrzebowania cieplnego tego konkretnego budynku, chodzi na maxa i stąd takie duże spalanie.

-http://kotly-grzewcze.com/defro-optima-komfort-plus
to jest ten piec. No z tego co wygląda, to zalecenia producenta dot. powierzchni ogrzewania są nieco większe, rozpala się do 95 stopni, zatem nawet paląc przy 60 mam 2/3 mocy.
Z uwagi na to, ze mam trochę drzewa na mojej działce, mogę sobie pozwolić na palenie takim surowcem, ale zupełnie nie jest opłacalne. Zastanawiam się, czy jednak węgiel nie będzie najbardziej ekonomicznym.
Z info jakie znalazłem na google, ludzika piszą o ograniczeniu nadmuchu, aby zmniejszyć obroty, z uwagi na to, że za duży poprostu wydmuchuje wsio do komina.
Na bojlerze mam ok. 70 stopni, też mi się wydaje, ze trochę za dużo, 60 wystarczy. Muszę poszukać jeszcze innych rozwiązań.

To nie nastawa decyduje o mocy, równie dobrze przy 60st.C możesz wykorzystywać 100%mocy.

Na bojler wystarczy spokojnie 60st.C

jaki masz sterownik?
Generalnie ludzie mają rację, do danego paliwa musisz dobrać odpowiednią ilość powietrza.

Proszę pamiętać, że zbyt wysoka temperatura na bojlerze powoduje wytwarzanie kamienia kotłowego. Oczywiście nie ma go tyle co w czajniku elektrycznym, szkoda jednak bojlera. Nie wiem dlaczego, ale tam gdzie jest najwięcej kamienia z czasem zrobi się dziura. 70 stopni nie jest potrzebne i tak mieszasz z zimną, inaczej byś się poparzył.

Takie kosmiczne zużycie na 90% spowodowane jest równie kosmicznymi stratami ciepła.
Mój rekordzista pali w domku jednorodzinnym ok. 200m2 18 ton wysokojakościowego miału, ale też nic dziwnego, skoro na docieplenie brakło...

Domek Twojej wielkości z kotłem automatycznym, prawidłowo docieplony, z CWU pali 3-4 t miału/groszku na sezon.