prosze o pomoc. szukam systemu ogrzewania mojego domu. to stary dom z lat 50, mury mają 50cm, sufit jest drewniany. kupiłam ten dom niedawno i trwa remont ale wszystko stanęło w momencie wyboru ogrzewania.
Nie chcę tradycyjnego ogrzewania centralnego, ponieważ jedyne miejsce na piec to piwnica od domem, do której wejście jest od zewnątrz, po schodach i niskim stropie nad drzwiami, trzeba wchodzić schylonym, zimą może być problem z wejściem ze względu na odśnieżanie by sie tam dostać, problem z wniesieniem węgla po tych schodach, poza tym z tej strony domu nie ma wjazdu i węgiel musiałabym nosić wiadrami z drogi... odpada....
Myślałam więc o elektrycznym podłogowym. Producent przeliczył mi wszystko, że zużyję 2tys zł na ogrzewanie zimą, koszty podłogowego 6tys plus wylewki, płytki, izolacje itp.
Wykonawca zaś wyśmiał mnie, przeliczył, że będę płacić nie 2000zł rocznie ale miesięcznie, itp. Twierdzi, że takie ogrzewanie ma sens tylko w nowych ocieplanych domach, budowanych z myślą o takim ogrzewaniu. Docieplić do mogę, ale inni fachowcy móią mi, ze murów 50cm się nie ociepla. Co robić?
Poradźcie. Gaz odpada bo w tej miejscowości go nie ma, butli nie da się ustawić.